Oceń
Właściciele szczeniaka stwierdzili, że nie są w stanie odpowiednio zaopiekować się chorym czworonogiem ani zapłacić za jego niezbędne leczenie. Dlatego przekazali swojego dwumiesięcznego pupila do fundacji Casas Cuna w Puntarenas w północno-zachodniej Kostaryce.
Zobacz także: Jak rozpoznać, że psu coś dolega? Oto 5 sygnałów, których nie należy lekceważyć
Mia urodziła się z pięcioma łapami i dwoma ogonami
Portal mirror.co.uk podał, że szczeniak urodził się z poważną wadą genetyczną - ma dodatkową łapę i ogon, które wyrastają z jego tułowia. Ale to nie koniec. Suczka ma też dwie pochwy i dwa odbyty. Niestety z powodu choroby zmaga się z wieloma problemami, cierpi m.in. na przewlekłą biegunkę. Mimo to szczeniak jest bardzo aktywny i lubi bawić się z innymi.
Pracownicy fundacji nazwali pieska "Mia". Na stronie obiektu w mediach społecznościowych na bieżąco informują o jego postępach. Kilka dni temu opublikowali nagranie, na którym szczeniak samodzielnie pije wodę z miski. "Jutro zajmiemy się odrobaczeniem Mii, bo ma dużo robaków" - zdradzili pracownicy fundacji.
Rodzeństwo suczki urodziło się zdrowe. Pieski zostały już adoptowane przez nowe rodziny.
"Jest wojowniczką, która potrzebuje naszego wsparcia"
Na stronie centrum ratunkowego na Facebooku można też przeczytać, że we wtorek suczka została zabrana do specjalnego szpitala. Specjaliści mają wykonać jej serię badań i ocenić ogólny stan zdrowia czworonoga. Już teraz jednak pewne jest, że Mia będzie musiała przejść operację, być może nie jedną. Dlatego fundacja Casas Cuna utworzyło zbiórkę na leczenie szczeniaka i prosi wszystkich o wsparcie finansowe.
Dziś Mia ma badania. Módlmy się, aby wszystko poszło dobrze (...) Jest wojowniczką, która potrzebuje naszego wsparcia. Każda pomoc jest błogosławieństwem - napisali pracownicy obiektu.
- Dzisiaj wcześnie rano pojechaliśmy z Mią do szpitala w celu przeprowadzenia odpowiednich badań, wykonania prześwietlenia i USG. Na płytkach deformacja zaczyna się od klatki piersiowej w dół. Ale mimo to suczka wygląda bardzo dobrze i wszystkich zadziwia. Na USG nie do końca było widać nerki, dlatego specjaliści postanowili zostawić ją w szpitalu, żeby zrobić kolejne badanie i pobrać jej krew. Lekarz, który ma ją zobaczyć, zadecyduje, czy powinna mieć operację teraz, czy później. Zabieg może kosztować od 250 000 do 1 000 000 colonów kostarykańskich (ok. 2000 - 7900 zł) - poinformowali opiekunowie szczeniaka w kolejnym poście.
Zobacz także: Dlaczego pies nie chce jeść? Poznaj 3 częste przyczyny
RadioZET.pl/mirror.co.uk/Facebook.com(Casas Cuna Puntarenas)
Oceń artykuł