Oceń
Znalezienie swojej drugiej połówki nie jest tak prostą sprawą. Niektórzy przez wiele lat nie mogą trafić na właściwego partnera. Doświadczyła tego Allora, mieszkanka Nowego Jorku, o której napisał nypost.com. Kobieta wyjawiła, że do 32. roku życia nigdy się z nikim nie umawiała. Zawsze wierzyła, że ten właściwy mężczyzna czeka na nią tuż za rogiem. Mijały jednak lata, a ona wciąż pozostawała sama.
Nigdy nie była w związku
Allora przyznała, że straciła wiarę w miłość na prawie 20 lat. Zawsze twierdziła, że kobiety są po to, aby je ścigać. Miała nadzieję, że w końcu nadejdzie taki dzień, że dojdzie do wyjątkowego spotkania wymarzonego "księcia z bajki". Jednak nigdy jej się to nie przydarzyło. Starała się z tym pogodzić i skupić głównie na karierze i podróżach.
Jednocześnie zaczęła zastanawiać się, czy może problem tkwi w niej samej. Stwierdziła, że musi coś zrobić, aby wreszcie zmienić swoje życie. Zainstalowała nawet aplikacje randkowe, ale jej pierwsze próby znalezienia miłości w taki sposób także spełzły na niczym.
Zobacz także: Są zaręczeni. Widzieli się na żywo tylko dwa razy
Poszła na pierwszą randkę w wieku 32 lat
To jej jednak nie zraziło. W końcu jej wysiłek nie poszedł na marne i mając 32 lata, umówiła się na pierwszą randkę. Dziewczyna opublikowała w sieci film, na którym pokazała swoje przygotowania do spotkania:
Kobieta miała obawy przed randką, ale postanowiła się otworzyć przed nowo poznanym mężczyzną i wyjawić mu swój mały sekret. Spotkała się z jego zrozumieniem, co dodało jej pewności siebie. Po raz pierwszy ktoś skradł również jej pocałunek.
Nie ma osi czasu. Życie to maraton, a nie wyścig. Nie ma nic złego w chodzeniu na randki lub romansach na późniejszym etapie - dodaje.
Zobacz także: Poszła na obiecującą randkę. Nie spodziewała się, że usłyszy coś takiego
RadioZET.pl/nypost.com
Oceń artykuł