Oceń
Szukanie drugiej połówki przez aplikacje randkowe w dzisiejszych czasach nikogo już nie dziwi. Wiele osób traktuje je jako szansę na łatwe nawiązanie nowych znajomości, które być może przerodzą się w poważniejszy związek. Wśród nich jest 27-letnia Sophie, mieszkanka Manchesteru, której historię przytoczył portal mirror.co.uk. Kobieta, przeglądając setki różnych profili, w końcu trafiła na swojego wymarzonego partnera. Nie przypuszczała jednak, że ich krótki romans będzie miał aż tak bolesny finał.
Znalazła "tego jedynego" przez aplikację randkową
Sophie próbowała znaleźć miłość przez Internet. Spędzała godziny na korzystaniu z aplikacji randkowej. Lubiła mężczyzn o ciemnych włosach i mocnych rysach twarzy i w końcu poznała mężczyznę, który był totalnie w jej typie. Spodobał jej się jednak nie tylko pod względem wizualnym. Tom, podobnie do niej kochał film i muzykę. Kiedy zaczęła z nim rozmawiać, od razu poczuła, że znalazła bratnią duszę.
Szybko wymienili się numerami i spędzali wiele czasu na dyskusjach. Po miesiącu znajomości miała wrażenie, że wreszcie znalazła tego jedynego. Pewnego dnia mężczyzna wyjechał do Londynu pracować jako grafik. Zadzwonił do Sophie i powiedział jej, że nie ma jak zapłacić za powrotny pociąg, ponieważ jego karty zostały zablokowane. Kobieta, długo się nie zastanawiając, przelała mu niemal 1000 złotych.
Zobacz także: Byli ze sobą 3 lata i doczekali się syna. Okazało się, że partner cały czas ją oszukiwał
Po ukochanym nie ma śladu
Tuż po otrzymaniu przelewu, Tom zablokował jej numer i zaprzestał jakiegokolwiek kontaktu. Kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. Okazało się, że mężczyzna utworzył fałszywy profil na aplikacji tylko po to, aby wyłudzać pieniądze od nieświadomych ofiar. Sophie przyznała, że po tej sytuacji czuła się zdruzgotana i zupełnie zniechęciła się do tego typu randek. Mówiąc głośno o swoim doświadczeniu, chciała jednocześnie zwiększyć świadomość innych kobiet, na temat tego, co może ich spotkać, korzystając z tego typu aplikacji i zaapelować o ich większą czujność.
Chcę, żeby inne kobiety były tego świadome i nie wysyłały pieniędzy. Czuję, że to moja wina, ale jednocześnie tym ludziom nie powinno się na to pozwalać. - przyznała w rozmowie z Manchester Evening News.
Zobacz także: Rozstała się dla niego z mężem. Takiego obrotu spraw się nie spodziewała
RadioZET.pl/mirror.co.uk
Oceń artykuł