Tyle zapłaciła za wieczór panieński. Kwota powala na łopatki
Wieczór panieński to ważna dla panny młodej impreza - główna bohaterka wydarzenia symbolicznie żegna się za jego pomocą z dotychczasowym stanem cywilnym. Wiąże się to jednak z kosztami, które w pewnych przypadkach mogą okazać się astronomiczne. Boleśnie przekonała się o tym pewna internautka.

W polskiej kulturze ślubno-weselnej utarło się, że za organizację imprezy odpowiada świadkowa. Wieczór panieński jest zazwyczaj imprezą dla panny młodej, do której nie musi się ona w żaden sposób dokładać. Zdarza się jednak, że to wydarzenie może dotkliwie nadszarpnąć budżet uczestniczek.
Portal Wirtualna Polska Kobieta dotarł do Izabeli, która pełniła funkcję świadkowej na ślubie siostry swojego narzeczonego. Kobieta przyznała, że była niezwykle zaskoczona kosztami, z jakimi wiązał się wieczór panieński.
Wieczór panieński w wersji de luxe. Cena szokuje
Izabela wielokrotnie rozmawiała z przyszłą panną młodą. Oczekiwania względem pomocy podczas ślubu były dla niej oczywiste, ale – jak przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską – wymogi dotyczące wieczoru panieńskiego były znacznie większe od tych mających związek z ceremonią. Sytuacja była stresująca: Izabela czuła presję, ponieważ chciała, by wszystko się udało. Zorganizowała dla siostry narzeczonego wyjątkowy wieczór panieński, choć była wówczas studentką bez rozbudowanych funduszy. Sześć uczestniczek zaczęło imprezę od drinków w eleganckim lokalu, a potem przejechało limuzyną do jednego z lepszych klubów w Krakowie. Tam czekała na nie zarezerwowana loża.
Izabela przyznaje, że jako świadkowa nie brała zbyt wiele pieniędzy od pozostałych dziewczyn – z własnej kieszeni dołożyła ponad dwa tysiące złotych.
Zobacz także: Zachowanie świadkowej oburzyło pannę młodą. Ich przyjaźń nie przetrwała
Wieczór panieński to nie wszystko. Kosmiczne wymagania panien młodych
Oczekiwania względem wieczoru panieńskiego to nie wszystko. Zdarza się, że wymagania panien młodych są niemożliwe do spełnienia. Jagoda, druga rozmówczyni portalu Wirtualna Polska Kobieta, zrezygnowała z bycia druhną na ślubie przyjaciółki. Zaczęło się od niewinnej prośby: panna młoda chciała, by wszystkie druhny miały te same sukienki. Żądania zaczęły jednak rosnąć. Kobiety miały mieć identyczne ozdoby oraz tak samo spięte włosy.
Zobacz także: Była druhną ponad 100 razy. Zdradza, jak rozpoznać, że małżeństwo źle się skończy
Wieczór panieński również zaczął przytłaczać Jagodę: świadkowa informowała o kolejnych kosztach, a kwota, którą trzeba było wyłożyć z własnego portfela, systematycznie się powiększała. W ostateczności Jagoda zrezygnowała z pełnienia funkcji – na wesele poszła jako gość, ale już nie druhna.
Jeden z komentarzy pod artykułem Wirtualnej Polski krótko spuentował przywoływane przez portal sytuacje:
Świadkowe to są po to, żeby poświadczyć akt zawarcia małżeństwa, a nie żeby sponsorować wieczory panieńskie czy kawalerskie i połowę wesela.
Nie rób tego na weselu. 5 zachowań w bardzo złym guście [GALERIA]

RadioZET.pl/kobieta.wp.pl