Zostały rozdzielone po urodzeniu. Historia tych sióstr chwyta za serce
Rikki, Julianne i Kendall są trojaczkami. Po urodzeniu zostały rozdzielone. Rikki zamieszkała z rodzicami, a jej siostry trafiły do adopcji. Spotkanie po latach na zawsze odmieniło ich życie…

O historii trojaczków z USA napisał portal today.com. 35-letnia Kathleen oraz jej mąż Lee byli zdumieni, gdy dowiedzieli się, że będą mieć trojaczki. Rikki, Julianne i Kendall przyszły na świat w czerwcu w 1991 r. Po ich narodzinach rodzice dziewczynek znaleźli się w złej sytuacji finansowej. Wiedzieli, że będzie niezwykle ciężko zapewnić stabilność swoim dzieciom, w związku z czym podjęli bardzo trudną decyzję i dwoje z nich postanowili oddać do adopcji.
Ostatecznie Julianne i Kendall trafiły do nowej rodziny. Ze względu na to, że będąc jeszcze w brzuchu mamy cały czas były zwrócone do siebie, kobieta potraktowała to jako znak, że nie może ich rozdzielić. Z kolei Rikki pozostała pod opieką rodziców. Od tamtej pory siostry nie miały ze sobą kontaktu przez ok. 10 lat.
Wzruszające spotkanie po latach
Rikki twierdzi, że wiedziała od początku, że ma rodzeństwo. Często zastanawiała się, jak wyglądałoby jej życie, gdyby wychowywały się razem. Jej siostry z kolei nie miały o niczym pojęcia aż do 8 roku życia, kiedy to rodzice postanowili wyznać im prawdę.
Po śmierci ojca Rikki wraz z mamą musiała wyprowadzić się do innego miasta. Przed wyjazdem dziewczyna podjęła decyzję, że chce przynajmniej raz zobaczyć swoje rodzeństwo. Skontaktowała się zatem z ich rodzicami i poprosiła o spotkanie. Wyjątkowa chwila miała miejsce w centrum handlowym w Kolorado. Dla obu rodzin było to ogromne przeżycie, jednak siostry szybko poczuły między sobą wyjątkową więź:
Wszyscy byliśmy bardzo niespokojni, zanim tam dotarliśmy, ale potem było to normalne, coś w rodzaju spotkania ze starym przyjacielem. Wydawały się takie znajome - cytuje Rikki portal today.com.
Dziewczyna dodaje, że cała ta sytuacja była niezwykle ważna dla jej mamy. Jej rodzice bardzo długo zmagali się bowiem z wyrzutami sumienia po oddaniu dziewczynek do adopcji. Kiedy zobaczyła, jak bardzo są szczęśliwe, odetchnęła z ulgą, że podjęła dobrą decyzję.
Zobacz także: Ludzie myślą, że są siostrami. W rzeczywistości to 45-letnia matka i jej 21-letnia córka
Dziś przyznają: "Dobrze, że mamy siebie"
Po przeprowadzce Rikki w inne miejsce siostry dzieliło ponad 1400 kilometrów. Mimo to cały czas pozostawały w kontakcie. Obie rodziny bardzo się zaprzyjaźniły. Rikki w każde wakacje odwiedzała swoje rodzeństwo. Dziś kobiety mieszkają w Teksasie i wspólnie prowadzą podcast o nazwie "Luke, Who is Your Father". Rikki przyznaje, że nie da się nadrobić całego straconego czasu, ale jest wdzięczna losowi, że po latach odzyskała kontakt z siostrami. Mówi:
To naprawdę smutne, że musiałyśmy zostać rozdzielone – ale żylibyśmy w absolutnej biedzie, gdyby moi rodzice mieli trójkę dzieci. Wiem, że nigdy nie będziemy mieć takiego związku, jaki miałybyśmy, wychowując się razem. Ale jest dobrze. Teraz mamy siebie.
- Siostra zaręczyła się tuż po niej i zarezerwowała jej wymarzoną salę weselną. Kobieta się zemściła
- Związała się z bratem swojego zmarłego męża. Para wspólnie wychowuje czwórkę dzieci
- Rodzina zrobiła testy DNA. Na jaw wyszła przerażająca prawda
RadioZET.pl/today.com