Znana gwiazda o śmierci. Mówi, gdzie chciałaby umrzeć

Kanadyjska artystka Claire Boucher, znana jako Grimes, rozpoczęła swoją działalność artystyczną w 2011 roku. Wydaje się, że przy każdej wydanej przez wokalistkę płycie krytycy – mimo przeważających pozytywnych recenzji – są podzieleni. Jedni chwalą albumy za świeżość i eklektyzm, a inni zarzucają im nadmierną chaotyczność. Podobnie jest z publicznym wizerunkiem piosenkarki – wszystko przez jej ekscentryczne zachowanie i relację z Elonem Muskiem. Gdy w 2018 roku Grimes pojawiła na MET Gali wraz założycielem SpaceX, związek błyskawicznie stał się sensacją. Para zdążyła do tej pory założyć rodzinę (Boucher i Musk mają dwoje dzieci o wysoce nietypowych imionach – syna X Æ A-Xii i córkę Exę Dark Sideræl), a przy okazji wielokrotnie się rozstać.

Tym razem kontrowersyjna wokalistka zgodziła się na wywiad z magazynem Wired, w którym podzieliła się swoją refleksją dotyczącą śmierci. Zdradziła też, gdzie chciałby umrzeć.

Śmierć w nietypowym miejscu. Grimes: „Mam nadzieję, że umrę w kosmosie”

W rozmowie opublikowanej na łamach pojawił się wątek przestrzeni kosmicznej. Nic w tym dziwnego – w końcu ojciec dzieci Grimes ma z tym tematem wiele wspólnego. Ku zaskoczeniu czytelników, jak i prowadzącego wywiad Stevena Levy’ego, piosenkarka nie tylko stwierdziła, że chciałaby polecieć w kosmos, ale że zamierza w nim również umrzeć. Wyjaśniła, że marzy o odkryciu nowych, obcych światów, a w momencie, w którym śmierć nadeszłaby w kosmosie, nie żałowałaby niczego.

„Chciałabym dotrzeć wystarczająco daleko, by moje ciało nie mogło znieść powrotu. Byłoby to więc bliżej końca mojego życia. Może w wieku 65 lat (…). Myślę, że gdybym umarła na Ziemi, to żałowałabym tego w swoich ostatnich chwilach” – uznała Grimes.

Zobacz także: Tak będzie wyglądać nasze Słońce po śmierci. NASA pokazuje, co z niego zostanie

Grimes mówi o życiu i śmierci w kosmosie. „Mars byłby super”

Piosenkarka zaznaczyła, że jej dalekosiężne plany mogą ulec zmianie. Jako mama dwójki dzieci zdaje sobie sprawę, że w przyszłości być może będzie musiała pomóc np. w wychowaniu swoich wnuków. Według słów samej zainteresowanej odkrywanie kosmosu byłoby jednak preferowanym rozwiązaniem. „Muszę poczekać na odpowiedni moment dla moich dzieci, kiedy będą mieć około 25 lat” – stwierdziła Grimes.

Ekscentryczna wokalistka wyznała, że myśli już o planecie, na której – jeśli jej plan się uda – będzie żyć do końca swoich dni. „Mars byłby super. Mam nadzieję, że do tego czasu będzie tam już megastruktura (hipotetyczne budynki i konstrukcje umożliwiające ludziom rozbudowę przestrzeni życiowej – przyp. red.), bo bardzo chciałabym zobaczyć ją w kosmosie. Poleciałabym tam i żyła tak długo, jak tylko się da, aż do śmierci” – czytamy na łamach Wired.

Grimes wyraziła nadzieję, że kosmos jest przyszłością cywilizacji ludzkiej. Wspomniała także o aktywnościach, których za jakiś czas mieszkańcy Ziemi mieliby się podejmować: wymieniła wśród nich odwiedzanie planet pozasłonecznych, projektowanie ludzi za pomocą sztucznej inteligencji czy tworzenie we wszechświecie „małpich kosmitów”.

Prawdopodobnie w ustach innej osoby te słowa brzmiałyby jak abstrakcyjne majaki senne; należy jednak pamiętać, że Grimes jest mamą dzieci Elona Muska. Miliarder od lat działa w ramach swojego prywatnego przedsięwzięcia SpaceX, które – niezależnie od oceny działań założyciela - zrewolucjonizowało przemysł kosmiczny i odnowiło społeczne zainteresowanie eksploracją kosmosu. Trudno jednak stwierdzić, czy zawrotnie wysokie sumy i współpraca z NASA wystarczą, by umożliwić ludziom (w tym Grimes) życie i śmierć na Marsie.

• Miss ukończyła studia z inżynierii kosmicznej. Teraz promuje naukę wśród dzieci
• UFO wylądowało, a kosmici żyją wśród nas. Znany naukowiec przedstawia dowody
• Chcą złapać UFO. Dzięki tym maszynom będą skanować niebo

Te znane pary rozpadły się, ale wspólnie wychowują dzieci. To rodzice na medal

9 Zobacz galerię

fot. TRICOLORS/East News