Obserwuj w Google News

Poszła do niedoświadczonego tatuażysty. Teraz żałuje: "Nie tego chciałam"

3 min. czytania
10.10.2023 11:30
Zareaguj Reakcja

Sztuka tatuażu jest niezwykle rozbudowaną i cały czas rozwijającą się dziedziną. Jej nieodłączną cechą jest jednak niezmywalność: wykonany tatuaż zostanie z nami na zawsze, dlatego warto oddawać się w ręce profesjonalistów. Pewna internautka zdecydowała, że malunek na jej ciele wykona młody artysta z zaledwie 6-miesięcznym doświadczeniem. Jak sama przyznała – to nie był dobry pomysł.

Zrobiła sobie tatuaż za 1500 złotych. Szybko tego pożałowała
fot. @rosiepufflover/TikTok

Do historii, która rozegrała się w jednym z nowojorskich salonów tatuażu, dotarł portal LadBible. Internautka posługująca się na TikToku nickiem @rosiepufflover postanowiła podzielić się w sieci tym, co się jej przydarzyło. Kobieta marzyła o wykonanym na ramieniu wizerunku Meduzy – mitologicznej Gorgony z wężami zamiast włosów, której spojrzenie zamieniało w kamień. Na wytatuowanie na własnym ciele tej postaci często decydują się osoby z doświadczeniem przemocy seksualnej, postrzegając go jako uniwersalny symbol własnej siły po trudnych przeżyciach.

Rosie nie spodziewała się jednak, jak będzie prezentować się efekt końcowy. Rezultat zaskoczył ją do tego stopnia, że ku przestrodze postanowiła pokazać gotowy tatuaż w sieci.

Redakcja poleca

Tatuaż na ramieniu był jej marzeniem. Tego się nie spodziewała

„Proszę, proszę, nie idźcie do tatuażysty z zaledwie 6 miesiącami doświadczenia” – zaapelowała na TikToku @rosiepufflover. W zamieszczonym przed kobietę filmie widać zdjęcie referencyjne, które pokazała artyście, zestawione z efektem końcowym na jej ramieniu. Zamiast precyzyjnych linii i proporcjonalnego portretu internautka otrzymała Meduzę z dość dużą głową, niedokładnym cieniowaniem oraz wężami wyglądającymi w komiksowy i nieco groteskowy sposób.

„Czy ktokolwiek może ją zakryć, proszę? Zapłaciłam 350 dolarów (około 1500 zł – przyp. red.)! Jest ładna, ale nie tego chciałam ani oczekiwałam” – napisała Rosie pod opublikowanym na swoim koncie nagraniem. Po jakimś czasie powróciła również z aktualizacją: pokazała całkowicie zagojony tatuaż 2 miesiące po jego wykonaniu, podkładając pod nagranie męski głos mówiący „To popieprzone”. W opisie filmu porównała postać Gorgony do nieudanego rysunku przedstawiającego lalkę Bratz. „To nie Meduza, to Maddy” – głosi sarkastyczny podpis.

Zobacz także: Jest w podeszłym wieku i kocha tatuaże. Ludzie śmieją się z jej wyglądu

Tatuaż Meduzy nie poszedł zgodnie z planem. Internauci reagują

Film opublikowany przez @rosepufflover odbił się w sieci szerokim echem. Nagranie obejrzano do tej pory ponad 750 tysięcy razy, a użytkownicy TikToka zdecydowanie nie gryzą się w język. W sekcji komentarzy można przeczytać m.in. Węże mnie rozbrajają”, „Laska, nie pokazał ci portfolio czy czegoś w tym stylu?”, „Nie widziałaś wstępnego szkicu?”, „Nie za 350 dolców!”, „Reklamacja, w tym momencie”.

Wiele osób zwróciło uwagę na kontrast pomiędzy jakością wykonanego tatuażu a głębokim znaczeniem, które ma on za sobą nieść. Internauci podkreślili, że zdają sobie sprawę z istotności przesłania oraz ważnego powodu obecności Meduzy na ramieniu Rosie; jednocześnie wyjaśnili jednak, że nie są w stanie patrzeć poważnie na wykonany przez niedoświadczonego tatuażystę wizerunek mitologicznej Gorgony.

Użytkowniczka TikToka nie umieściła więcej pytań dotyczących możliwości zakrycia portretu Meduzy. Jeśli w jakiś sposób chciałaby się go pozbyć, koszt zakrycia wątpliwej jakości dzieła przypominałby najprawdopodobniej wysoką cenę jego usunięcia; w przypadku całkowitego, laserowego pozbycia się tatuażu Rosie musiałaby też odbyć kilka potencjalnie bolesnych wizyt w specjalnym przybytku.

Nie przegap
Garderoba kapsułowa - jak ją skompletować?
5 Zobacz galerię
fot. Jacques Durocher Photo/Shutterstock