Obserwuj w Google News

Wymyśliła skandaliczne imię dla dziecka. „Nie mam pojęcia, jakim cudem to przeszło”

2 min. czytania
21.09.2023 13:58
Zareaguj Reakcja

Australijska dziennikarka Kirsten Drysdale postanowiła przetestować stanowy system wspomagający procedurę oficjalnego nadawania imion przychodzącym na świat dzieciom. Zrobiła to w nietypowy sposób: wraz z mężem wymyśliła tak skandaliczne i kontrowersyjne imię, jak tylko było to możliwe; następnie wprowadziła je do rejestru. Ku zaskoczeniu pary – zostało ono zaakceptowane.

Wybrała kontrowersyjne imię dla dziecka. Zaakceptowano je
fot. ABC TV & iview/YouTube

Jakiś czas temu dziennikarka współpracująca ze stacją ABC urodziła swoje trzecie dziecko. Jeszcze w ciąży rozpoczęła pracę nad materiałem związanym z procesem nadawania imion poprzez system NSW Births, Deaths and Marriages, rejestrujący narodziny, zgony oraz związki małżeńskie na terenie stanu New South Wales. Drysdale próbowała dowiedzieć się, jakie imię zostanie nadane dziecku, jeśli propozycja zamieszczona w witrynie przez rodziców nie przejdzie przez proces weryfikacji. Od stanowego zespołu medialnego otrzymała jednak dość niejasną odpowiedź.

Po narodzinach syna postanowiła zatem wziąć sprawy we własne ręce. Uznała, że przyjście na świat potomka to idealna okazja do samodzielnego przetestowania systemu. Nie spodziewała się jednak, jak skończy się całe przedsięwzięcie.

Redakcja poleca

Wybrała kontrowersyjne imię dla dziecka. System je zatwierdził

Dziennikarka postanowiła wziąć pod uwagę wytyczne związane z wyborem imienia dla dziecka. Według jednego z kryteriów władz New South Wales córki czy syna nie można nazwać obscenicznie i obraźliwie, np. poprzez nawiązania do przekleństw, pogardliwych określeń na tle kulturowym i rasowym czy używek (w tym alkoholu i narkotyków).

- Zastanawialiśmy się: jakie jest najbardziej skandaliczne imię, jakie możemy wymyślić, które na pewno nie zostanie zaakceptowane? – wyjaśnia Kirsten Drysdale w rozmowie z portalem news.com.au. Chcąc sprawdzić, co zrobi system w momencie odrzucenia propozycji, wprowadziła do systemu dwa imiona - „Methamphetamine Rules”, czyli „metamfetamina rządzi”. Sprawy przybrały jednak nieoczekiwany bieg: niedługo później dziennikarka z przerażeniem odczytała internetowe powiadomienie informujące o zatwierdzeniu imienia jej syna. Kilka tygodni po zajściu na jej skrzynkę mailową trafił akt urodzenia wraz z oficjalnym imieniem chłopca - Methamphetamine Rules Drysdale.

Oglądaj

Zobacz także: Oto najseksowniejsze imiona na świecie. Na liście znalazły się aż 3 imiona z Polski

Imię dla dziecka brzmiące jak narkotyk. Rzecznik systemu: to rzadkie przeoczenie

- Nie mam pojęcia, jakim cudem to przeszło – przyznaje Drysdale i dodaje dowcipnie, że może urzędnicy zatwierdzili to imię dla dziecka, bo brzmiało ono odrobinę grecko. Rzecznik NSW Births, Deaths and Marriages przyznał, że to rzadkie przeoczenie; zapowiedział też, że małżeństwo otrzyma możliwość zmiany imienia chłopca.

Nietypowa historia Kirsten Drysdale pojawiła się w ABC w ramach programu WTFAQ. Dziennikarka nie chce publicznie zdradzać, jak naprawdę nazwała syna; podkreśla jednak, że imię jest piękne i nie ma nic wspólnego z narkotykami.

Nie przegap
Te imiona dla chłopców noszą wyjątkowe dzieci.
5 Zobacz galerię
fot. Zhuravlev Andrey/Shutterstock