Tragiczny finał oświadczyn. Nie żyje 39-letnia kobieta
Yesim i Nizamettin wybrali się na wakacje do Turcji. Pewnego dnia mężczyzna zabrał swoja wybrankę na szczyt klifu, by o zachodzie słońca poprosić ją o rękę. Chwilę po tym zdarzeniu doszło jednak do tragicznego wypadku.

Jak podaje portal Wirtualna Polska Kobieta, Yesim Demir i Nizamettin Gursu wybrali się na romantyczne wakacje do regionu Marmara w północno-zachodniej Turcji. Mężczyzna podczas urlopu postanowił poprosić swoją wybrankę o rękę. Na miejsce zaręczyn wybrał szczyt jednego z tamtejszych klifów. Niestety ten wyjątkowy moment skończył się tragedią.
Tragiczny finał oświadczyn. Nie żyje 39-letnia kobieta
6 lipca Nizamettin zabrał swoją ukochaną na klif. O zachodzie słońce klęknął na jedno kolano i poprosił Yesim o to, by została jego żoną. Kobieta była przeszczęśliwa. Bez wahania zgodziła się spędzić ze swoim wybrankiem resztę życia. Para przez chwilę wspólnie świętowała zaręczyny, a następnie mężczyzna udał się do samochodu po piknikowy koszyk. W pewnym momencie jednak Gursu usłyszał przeraźliwy krzyk.
Nizamettin natychmiast pobiegł na szczyt klifu. Okazało się, że kobieta straciła równowagę i spadła z wysokości około 32 metrów. Wciąż jednak żyła. Mężczyzna natychmiast wezwał pomoc. Niedługo później na miejsce dotarli ratownicy, którzy przez 45 minut reanimowali poszkodowaną. Niestety nie udało się uratować kobiety - 39-latka zmarła.
- Wybraliśmy klif, bo chcieliśmy mieć romantyczne wspomnienia z zaręczyn. Wypiliśmy trochę alkoholu. Wszystko stało się tak szybko. Straciła równowagę i upadła - powiedział zrozpaczony Nizamettin lokalnym mediom.
Zobacz także: 28-latka marzyła o szczupłej sylwetce. Zmarła na stole operacyjnym
Lokalne władze wprowadziły obostrzenia
W związku z incydentem lokalne władze podjęły decyzję o czasowym zamknięciu terenu. Klif ponownie został udostępniony turystom dopiero 15 lipca. Wprowadzono jednak obostrzenia. Portal dailymail.co.uk podaje, że urlopowicze mogą przebywać na szczycie nie później niż 15-20 minut po zachodzie słońca.
- To miejsce, do którego wszyscy przychodzą i oglądają zachód słońca. Jednak drogi są bardzo złe i nie ma żadnych zabezpieczeń na szczycie. Należy tu zrobić ogrodzenie, trzeba wdrożyć środki ostrożności - powiedział jeden z przyjaciół zmarłej kobiety.
RadioZET.pl/dailymail.co.uk/kobieta.wp.pl