Szukał w lumpeksie damskich majtek. Niewiarygodne, co zrobił w przymierzalni
Obecnie zakupy w lumpeksach nie są obciachem, a powodem do dumy. Drugi obieg w Polsce ma się bardzo dobrze. Nie brakuje osób, które chętnie zaglądają do lokalnych second-handów w poszukiwaniu perełek. Chociaż w lumpeksach coraz częściej ubrania kupują młode osoby zainteresowane modą, nie brakuje także bardziej specyficznych klientów. Aleksandra, która od trzech lat prowadzi lumpeks na południu Polski opowiedziała portalowi WP Kobieta o jednym z nich. – Przechodzą mnie dreszcze – zaznaczyła.

Second-handy zarówno w Polsce, jak i na świecie cieszą się coraz większą popularnością. Gwiazdy kochają się w stylu vintage, a młode osoby zainteresowane modą coraz chętniej odwiedzają lokalne lumpeksy w poszukiwaniu skarbów za kilka groszy. Podejście do ubrań z drugiej ręki z pewnością jest dziś zupełnie inne niż jeszcze dziesięć lat temu. Raporty i prognozy pokazują, że zmiana ta będzie postępować. A w związku z tym kupowanie ubrań w sklepach z odzieżą używana z roku na rok będzie coraz lepiej odbierane przez społeczeństwo.
Mimo że prestiż lumpeksów rośnie, Aleksandra, która od trzech lat prowadzi second-hand na południu Polski w rozmowie z portalem WP Kobieta zdradziła, że klienci często nie odnoszą się do sprzedawczyń sklepów z odzieżą używaną z należytym szacunkiem. Kobieta wyjawiła, że w pracy zdarza jej się doświadczać nieprzyjemnych sytuacji. Jedną taką podzieliła się z czytelnikami.
Mężczyzna chwycił za damską spódnicę. Sprzedawczyni nakryła go w przymierzalni
Aleksandra wspomniała mężczyznę, który pewnego dnia szukał w jej sklepie czerwonej, damskiej bielizny. Nie znalazł jej, więc chwycił wieszak, na którym znajdowała się mini spódniczka i wbiegł z nią do przymierzalni. Lumpeks wówczas był prawie pusty. Kobieta po chwili usłyszała, że z kabiny dobiega dziwny dźwięk. Podeszła bliżej, by sprawdzić, co się dzieje.
Zobacz również: Po latach odnalazł swoją rodzinę. Siostra została jego surogatką
Dźwięk wyraźnie stamtąd dobiegał. Zauważyłam, że facet, który zamknął się w niej ze spódniczką, ma opuszczone spodnie. Onanizował się w przymierzalni
Mężczyzna po chwili wybiegł z przymierzalni. Wręczył Aleksandrze spódnicę i szybko udał się w stronę wyjścia. Kobieta – jak nietrudno się domyślić – potrzebowała chwili, by się uspokoić. Przyznała, że do dziś na myśl o tym incydencie robi jej się słabo. – Jestem straumatyzowana – podkreśliła. I dodała:
Gdy tylko mężczyźni pytają o damską bieliznę, przechodzą mnie dreszcze.
Te gwiazdy uwielbiają second-handy. Chętnie stawiają na używane ubrania

RadioZET.pl/kobieta.wp.pl