Obserwuj w Google News

Przekłuła uszy dwuletniej córce. Teraz przestrzega innych: "Leci ropa i mała cały czas płacze"

2 min. czytania
06.04.2023 13:04
Zareaguj Reakcja

Pewna kobieta postanowiła przekłuć uszy swojej dwuletniej córce. Jednak bardzo szybko pożałowała tego, co zrobiła. Finalnie dziewczynka wylądowała u lekarza.

Teraz przestrzega innych: "Leci ropa i mała cały czas płacze"
fot. Shutterstock

Przekłuwanie uszy małym dzieciom wzbudza ogromne kontrowersje. Choć specjaliści od lat przestrzegają przed tym rozwiązaniem, nadal wielu rodziców zabiera swoje kilkumiesięczne lub kilkuletnie pociechy do salonów piercingu. Ostatnio na taki krok zdecydowała się pewna Polka. Kobieta jednak szybko pożałowała tego, co zrobiła.

Redakcja poleca

Przekłuła uszy dwuletniej córce 

Salon tatuażu i piercingu Bobi Piercing Ciechanów na swoim oficjalnym profilu na Facebooku opublikował screeny wiadomości z jedną z klientek. Do tego wpisu dotarła Wirtualna Polska Kobieta. Z konwersacji zamieszczonej w social mediach wynika, że Polka chciała przekłuć uszy swojej dwuletniej córce. Pracownica salonu nie zgodziła się jednak na wykonanie zabiegu. Swoją decyzję tłumaczyła względami bezpieczeństwa.

- Córka jest jeszcze za malutka. Jest to skrajnie nieodpowiedzialne. Układ immunologiczny nie jest na tyle rozwinięty, żeby podołać w razie komplikacji. [...] Proszę, jako mama, która 12 lat temu przebiła swojej rocznej córce uszy pistoletem, nie powielać tego błędu. Ja spędziłam 5 miesięcy w warszawskim szpitalu dziecięcym na ratowaniu małżowiny i słuchu - argumentowała specjalistka.

Zobacz także:  Ma 15 tys. kolczyków na ciele. Nie powiedziała ostatniego słowa

Pracownica salonu dodała też, że uszy najlepiej przekłuwać dzieciom, które są już "świadome" i będą w stanie same zadbać o przebite dziurki. "Dziecko musi być świadome, żeby odpowiednio zaopiekować się ranami, nie dotykać, nie wprowadzać bakterii" - tłumaczyła.

Teraz Polka przestrzega innych: "Leci ropa i mała cały czas płacze"

Mama dziewczynki nie wzięła sobie rady specjalistki do serca. Stwierdziła, że kobieta przesadza. Ostatecznie zdecydowała się skorzystać z usług innego salonu piercingu, który zgodził się przekłuć uszy dwulatce. Polka jednak szybko pożałowała tego, co zrobiła. 

Trzy miesiące później mama dziewczynki ponownie skontaktowała się z Bobi Piercing Ciechanów. Kobieta poprosiła pracownicę salonu o pomoc. "Nie chce się goić, za uszami zrobiły się jakieś bąble. Teraz widzę, że są jakby krzywo (kolczyki - przyp. red.). Leci ropa i mała cały czas płacze, że ją boli. W jednym uchu nie widzę zatyczki i nie wiem, czy zgubiła, ale nie mogę wyciągnąć kolczyka, bo jakby go coś trzymało" - napisała zrozpaczona klientka.

Specjalistka poleciła kobiecie jak najszybciej udać się do lekarza. Tym razem mama dwulatki posłuchała pracownicy salonu. W kolejnej wiadomości napisała, że córka dostała antybiotyk i ma zrobić badanie na HCV. "Jaka ja jestem zła na siebie, że pani nie posłuchałam" - przyznała klientka na koniec.

Zobacz także:  Wytatuowała ciało rocznego dziecka. "Ludzie mówią, że wychowuję syna na gangstera"

Do wszystkich rodziców i przyszłych rodziców, do każdej osoby, która ma w swoim otoczeniu małe dzieci, proszę, udostępniajcie, uświadamiajcie tych młodych rodziców. Dbajmy wspólnie o dobro naszych pociech, nie ryzykujmy zdrowia dla ozdoby - apeluje pracownica salonu.

RadioZET.pl/kobieta.wp.pl/Facebook(Bobi Piercing Ciechanów)