Obserwuj w Google News

Prowadzą Muzeum Śmierci. Odnotowują wymioty i omdlenia odwiedzających

2 min. czytania
31.10.2023 17:33
Zareaguj Reakcja

Mało która alternatywna atrakcja turystyczna cieszy się w Stanach Zjednoczonych taką popularnością, jak Muzeum Śmierci w Nowym Orleanie. Okazuje się, że kontrowersyjny przybytek potrafi przerazić do tego stopnia, że odwiedzający mdleją lub wymiotują – a pracownicy skrupulatnie odnotowują ten fakt w stworzonym na takie okoliczności rejestrze.

Prowadzą Muzeum Śmierci. Odnotowują wymioty i omdlenia
fot. Museum of Death, Nola/Facebook

W Stanach Zjednoczonych znajduje się kilka tego typu atrakcji, ale bez wątpienia to właśnie Muzeum Śmierci w Nowym Orleanie w stanie Luizjana najczęściej pojawia się w umieszczanych przez internautów wspomnieniach czy recenzjach. Portal Ladbible informuje, że w przybytku można znaleźć całą sekcję poświęconą mordercom, którzy zapisali się na kartach historii w szczególnie krwawy sposób. Odwiedzający mogą zobaczyć z bliska artefakty i osobiste przedmioty rozmaitych kryminalistów, a także ludzkie kości.

Nie jest to miejsce dla osób o słabych nerwach, dlatego dokumentowanie wnętrza Muzeum Śmierci za pośrednictwem zdjęć czy filmów jest surowo zabronione. Wnioskując po rejestrze stworzonym specjalnie dla mdlejących i wymiotujących odwiedzających – założyciele tworzący regulamin mogli mieć pewną słuszność.

Redakcja poleca

Muzeum Śmierci odnotowuje omdlenia i wymioty. Założono specjalny rejestr

Kustosz Scott Healy wyjaśnił w rozmowie z National Geographic, że odwiedzający często otwierają się na stojące za eksponatami doświadczenia. - Kiedy przechodzisz [przez wystawę] i widzisz prawdziwe przedmioty związane z tymi historiami, nagle staje się to osobiste. Powodem, dla którego powstało muzeum, był brak edukacji związanej ze śmiercią w społeczeństwie – wytłumaczył.

Muzeum Śmierci często odwiedzane jest przez osoby zainteresowane mrocznymi tematami lub intensywnie konsumujące treści true crime (np. podcasty czy seriale dokumentalne). Wystawa niekiedy okazuje się jednak zbyt niepokojąca, w związku z tym nerwy i żołądki niekiedy mogą ulegnąć nadszarpnięciu.

Pracownicy zaczęli zatem prowadzić specjalny rejestr, w którym odnotowują przypadki omdleń lub wymiotów wśród odwiedzających jako reakcji na pozostawione do wglądu eksponaty. Wraz z historią zbrodni w przybytku można znaleźć również historię incydentów będących traumatyczną odpowiedzią na podziwiane zasoby.

Zobacz także: Zwłoki kosmitów z Meksyku to atrapy? „Muszą reprezentować coś pozaziemskiego”

Prowadzą Muzeum Śmierci. Tak pozyskują eksponaty

Muzeum poinformowało również, w jaki sposób pozyskuje przedmioty, które na stałe weszły już w skład eksponatów. Okazuje się, że przedstawiciele przybytku muszą zacząć od nawiązania kontaktu z mordercą, osadzonym zazwyczaj w którymś z zakładów karnych na terenie całego kraju. Kierują do wybranego kryminalisty list, w którym pytają, czy nie chciałby przekazać któregoś z posiadanych przedmiotów Muzeum Śmierci, ponieważ nie może ich sprzedać ani zarobić na nich w żaden inny sposób. Osoby poszukujące eksponatów często biorą również udział w aukcjach policyjnych, na których można zdobyć nietypowe, ekscentryczne i często przerażające przedmioty.

Muzeum Śmierci podkreśla, że ze względu na swój charakter nie ocenia odwiedzających ani ich zainteresowań. - To miejsce, w którym możesz zachowywać się niepokojąco i nikt cię przez to nie osądzi – zapewnia Scott Healy.

Źródło: Radio ZET/ladbible.com/National Geographic

Nie przegap
Karty tarota
5 Zobacz galerię
fot. Shutterstock