Obserwuj w Google News

Pracuje jako profesjonalna syrena. Jej zarobki oszałamiają

2 min. czytania
01.06.2023 14:37
Zareaguj Reakcja

Kiedyś chwytała się przypadkowych prac dorywczych; dziś jest podwodną artystką i właścicielką znakomicie prosperującego biznesu. Marina Anderson zbudowała swoje imperium od zera, pracując jako syrena. Nie przejmuje się negatywnymi reakcjami na nietypową ścieżkę kariery. „Mam do siebie dystans” - mówi.

Pracuje jako profesjonalna syrena.
fot. @fireeatingmermaid.medusirena/Instagram

Marina Anderson zajmowała się w życiu wieloma rzeczami. Była m.in. perkusistką, pilotką, ratowniczką wodną, opiekunką zwierząt w zoo i połykaczką ognia. Wszystko zmieniło się w 2006 roku, gdy przyszła syrena,zafascynowana pływaniem synchronicznym, odwiedziła hotelowy bar z żeglarskim motywem przewodnim w Fort Lauderdale na Florydzie. Dostrzegła, że przybytek oferuje podwodny widok na basen, więc niewiele myśląc założyła ogon i zademonstrowała kierownictwu hotelu swoje umiejętności. Nie zaproponowano jej pracy, ale otrzymała pozwolenie na ćwiczenie w zbiorniku wodnym swoich umiejętności. Przełom nadszedł niedługo potem.

Redakcja poleca

Syrena w hotelowym basenie. „Nie chcę być Arielką”

Marina zareklamowała się w Internecie. W raczkujących wówczas mediach społecznościowych poinformowała o pływaniu ze sztucznym ogonem w hotelowym basenie. „Będę tu w każdy czwartek o 17:30. Przyjdźcie i zobaczcie, jak syrena przepływa przez bulaje” - napisała. Na wypełnienie całego baru wystarczyły jej dwa miesiące. Od tamtego czasu jej podwodne pokazy to główna atrakcja florydzkiego The Wreck Bar, reklamującego swoje usługi jej wizerunkiem.

Zobacz także: Była siostrą zakonną. Zdradziła, jak zarabiają klasztory

Profesjonalna syrena nie ogranicza swojej działalności wyłącznie do hotelowego baru. Jeździ po całym kraju i prezentuje na rozmaitych imprezach swoje pływackie umiejętności. Jest jednak daleka od romantycznej wizji popularnej postaci z disneyowskiej adaptacji – i, jak podkreśla w rozmowie z portalem Yakima-Herald Republic, zawsze tak było.

Nie chciałam być Arielką, chciałam być Esther - – mówi, nawiązując do aktorki i pływaczki Esther Williams, grającej w latach 40. i 50. w hollywoodzkich produkcjach.

Ile zarabia profesjonalna syrena? Stawka godzinowa oszałamia

Marina Anderson rozbudowała na przestrzeni lat swój biznes. Obecnie kieruje zespołem damskich i męskich syren, określających siebie mianem The Aquatics. Grupa oferuje rodzinne pokazy oraz coś na późniejsze godziny wieczorne – nowatorską „syrenią burleskę” dla osób dorosłych. Stawka samej Mariny jest wysoka – kobieta zarabia 400 dolarów za każdą godzinę swojego podwodnego show. Sukces nie przyszedł jednak sam – pracowała na niego przez wiele lat, a większość zarobionych pieniędzy inwestowała w tym czasie w akcesoria, np. dodatki czy ogony.

Zobacz także: Sprzedaje zdumiewające rzeczy. Trudno uwierzyć w to, o co proszą ją klienci

Profesjonalna syrena nie przejmuje się pobłażliwymi uśmiechami, które budzi u niektórych jej niespotykana kariera. Co więcej – twierdzi, że jest w stanie zrozumieć takie reakcje!

Mam do siebie dystans, bo – no cóż – zarabiam na życie, wstrzymując oddech - – śmieje się.
Rozmowa o pracę - unikaj tych błędów!
5 Zobacz galerię
fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER/East News

RadioZET.pl/yakimaherald.com