Aleksandra Gajewska zabrała synka do Sejmu. To jej się nie spodobało
Aleksandra Gajewska jest posłanką KO, a prywatnie mamą czteroletniego chłopca. Aleksander towarzyszył jej w drugim dniu pierwszego posiedzenia X kadencji Sejmu. Gajewska w rozmowie z „Faktem” postanowiła skomentować sytuację. Zauważyła, że Sejm nie jest przyjaznym miejscem dla rodziców. Dlaczego?

Aleksandra Gajewska jest doskonale znana mieszkańcom Warszawy i nie tylko. To bowiem polska działaczka samorządowa, polityczka i posłanka na Sejm IX oraz X kadencji. Jest także wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej w Warszawie.
Wpływ Aleksandry Gajewskiej na polską politykę z roku na rok jest coraz większy. Posłanka w wyborach w 2019 roku uzyskała mandat, kandydując z ostatniego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej w okręgu warszawskim. Wówczas otrzymała 10 228 głosów. Wybory parlamentarne w 2023 pokazały, że coraz więcej wyborców i wyborczyń stawia na Gajewską i jej postulaty. Kandydowała z trzeciego miejsca w tym samym okręgu. Uzyskała reelekcję i aż 49 428 głosów.
Aleksandra Gajewska prywatnie jest w związku z Maciejem Cnotą, dziennikarzem TVN24. Para wspólnie wychowuje synka Aleksandra. Chłopiec ma cztery latka, urodził się bowiem w 2019 roku.
Zobacz również: Napaści seksualne w taksówkach. Posłanka opublikowała zatrważające dane
Zabrała dziecko na posiedzenie Sejmu. „Nie jest infrastrukturalnie przystosowany”
Trwają obrady Sejmu X kadencji. Aleksandra Gajewska w drugim dniu pierwszego posiedzenia pojawiła się na nich z czteroletnim synkiem Aleksandrem. Sytuacja ta szybko została zauważona przez media. „Fakt” poprosił posłankę KO o krótki komentarz. Aleksandra Gajewska w rozmowie z portalem zwróciła uwagę, że czas pracy posłów oraz posłanek jest nieregulowany. „Czasem nie mamy wyboru i musimy przyjść z dziećmi na posiedzenia” – zauważyła.
Polityczka zwróciła uwagę na ważny problem. „Sejm nie jest infrastrukturalnie ani w żaden inny sposób przystosowany do potrzeb rodziców z dziećmi” – podkreśliła. Aleksandra Gajewska stwierdza to na podstawie swoich doświadczeń. To bowiem nie pierwszy raz, gdy mały Aleksander odwiedził sejmowe korytarze.
Posłanka KO w rozmowie z „Faktem” zauważyła, że w przyszłości będzie chciała zająć się tym problemem. „Będziemy to wypracowywać z prezydium Sejmu” – zapowiedziała zmiany. Przyznała jednak, że w obliczu obecnej sytuacji politycznej, nie jest to priorytet. „Przywrócenie ładu prawnego, pozyskanie środków z KPO i realizacja zobowiązań wyborczych” – tym w pierwszej kolejności, według Gajewskiej, powinna zająć się nowa władza. „Później przyjdzie czas na inne sprawy” – podsumowała wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej w Warszawie.
- Karmiła piersią na pokładzie samolotu. To usłyszała od stewardessy
- Jej 14-letnia córka jest w ciąży. Będzie jedną z najmłodszych babć w kraju
- 31-latka wychowuje ośmioro dzieci. Internauci ją krytykują
Te imiona dla chłopców są wyjątkowe. Noszą je niezwykłe dzieci [GALERIA]
