Płacił za zakupy kartą zmarłego ojca. Łącznie wydał pokaźną kwotę
Policja z Jeleniej Góry poinformowała o zatrzymaniu mężczyzny, który najprawdopodobniej dopuścił się serii kradzieży z włamaniem. Sytuacja jest wyjątkowa, bo podejrzany miał przez kilka lat korzystać z funduszy zgromadzonych na koncie zmarłego ojca, nie mając do niego żadnych uprawnień. Teraz grozi mu surowa kara.

Posługiwanie się cudzą kartą bankomatową w Polsce jest przestępstwem, za które grozi odpowiedzialność karna. Przekonał się o tym 54-latek z Jeleniej Góry. Policja w oficjalnym komunikacie na stronie internetowej poinformowała, że mężczyzna został zatrzymany przez funkcjonariuszy z Wydziału do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Jest bowiem podejrzany o serię kradzieży z włamaniem.
Korzystał z cudzej karty płatniczej. Tyle łącznie wypłacił
Kogo miał okraść 54-latek? Sytuacja jest nietypowa i bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Mężczyzna miał bowiem pobierać pieniądze z konta zmarłego przed laty ojca. Zgodnie z ustaleniami funkcjonariuszy wykonał aż 115 transakcji – płacił kartą za zakupy, ale również wybierał pieniądze z bankomatów. „Do przestępstw tych doszło w Jeleniej Górze. Proceder trwał od kwietnia do grudnia 2018 roku – zaznacza policja.
Zobacz również: Znalazłeś taką kartkę w skrzynce na listy? Uważaj na oszustów
Policjanci po zebraniu materiału dowodowego przedstawili podejrzanemu łącznie 115 zarzutów. Ile pieniędzy miał ukraść i wydać mężczyzna w przeciągu kilku miesięcy swojej nielegalnej działalności? Kwota może zadziwić. „Z konta zmarłego w wyniku wypłat oraz płatności mężczyzna pobrał blisko 30 tysięcy złotych” – tłumaczy podinsp. Edyta Bagrowska.
Wydawał pieniądze zmarłego ojca. Teraz grozi mu więzienie
Co spotka 54-latka oskarżonego o liczne kradzieże z włamaniem? „Za popełnione czyny odpowie on przed sądem” – zaznacza policja. Funkcjonariusze wyjaśniają, że podejrzanemu grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Zaznaczają, że nie posiadał on żadnych uprawnień do konta, z którego pochodziły pieniądze. Nie miał więc prawa posługiwać się funduszami zgromadzonymi przez ojca za życia.
Źródło: Radio ZET/Policja Dolnośląska