Obserwuj w Google News

Oddał książkę do biblioteki po 96 latach. Wysokość kary zaskakuje

2 min. czytania
01.06.2023 12:53
Zareaguj Reakcja

Opóźnienie w oddawaniu przeczytanych książek nabrało nowego znaczenia. Kalifornijska biblioteka St. Helena Public Library przyjęła nietypowy zwrot: książka wróciła na półkę po 96 latach od wypożyczenia. „To tylko pokazuje, że nigdy nie jest za późno” – żartują pracownicy.

Biblioteka otrzymała zwrot książki...po prawie 100 latach.
fot. Polska Press/East News

„Rodzinną historię Stanów Zjednoczonych” autorstwa historyka Bensona Lossinga wypożyczono 21 lutego 1927 roku. Do biblioteki zwrócił ją tajemniczy, starszy mężczyzna, według którego dzieło było w jego rodzinie od pięciu pokoleń. Podał znalezisko personelowi, po czym szybko wyszedł, nie pozostawiając żadnych danych kontaktowych.

Znalazły go dopiero media. Jim Perry – bo tak nazywa się mężczyzna – odkrył książkę podczas porządków w swoim domu i pomyślał, że tematem zainteresuje się lokalna biblioteka, z której wypożyczono postrzępiony tom. Najprawdopodobniej nie przypuszczał, że sprawa stanie się tak głośna.

Redakcja poleca

Biblioteka otrzymała zwrot książki po prawie 100 latach. Ile wynosiła kara?

Według katalogu, archiwalnych zapisów i samego Perry’ego książkę miał wypożyczyć jego dziadek. Ze względu na jej stan i wiek można przypuszczać, że była częścią oryginalnego, pierwszego księgozbioru. Biblioteka funkcjonuje od 1894 roku; „Rodzinną historię Stanów Zjednoczonych” wydano zaledwie 13 lat wcześniej.

Jim Perry uniknął kary pieniężnej, ponieważ St. Helena Public Library od 2019 roku przestała pobierać karne opłaty za spóźnienia w zwrotach; przybytek funkcjonuje obecnie w oparciu o miesięczny model subskrypcyjny. Gdyby jednak opieszałość dziadka Perry’ego miała finansowe konsekwencje, wyniosłaby według szacunków ponad 1700 dolarów.

Zobacz także: Zaskakująco trafna przepowiednia z 1953 roku. Występuje w niej... Elon Musk

Biblioteka apeluje: „Nigdy nie jest za późno”

Pracownicy przyznają, że nie spodziewali się takiej sytuacji. Książka błyskawicznie dorobiła się statusu lokalnego zabytku – obecnie leży w szklanej gablocie tuż przy drzwiach wejściowych. Chris Kreiden, dyrektor biblioteki, mówi:

To najstarszy egzemplarz, jaki kiedykolwiek widziałem.

Zanim historia trafiła do największych portali, o nieoczekiwanym zwrocie poinformowała sama biblioteka. W instagramowym poście pracownicy opublikowali zdjęcia fascynującego, nadgryzionego zębem czasu tomu, podsumowując: „To tylko pokazuje, że na zwrot książki do bliblioteki nigdy nie jest za późno!”.

Zobacz także: I Ching - starochińska księga wróżb. Jakie jest jej znaczenie?

Symbole PRL-u
5 Zobacz galerię
fot. KRYSTIAN DOBUSZYNSKI/REPORTER

RadioZET.pl/sky.com/sainthelena.gov.sh/washingtonpost.com