Obserwuj w Google News

Nowy trend na TikToku. Anty-polecajki zmienią nasze zakupy?

2 min. czytania
15.03.2023 16:03
Zareaguj Reakcja

Czasy, w których influencerzy regularnie prezentują odbiorcom coraz to nowsze produkty, wiążą się ze zwiększonymi tendencjami konsumpcyjnymi. Na TikToku pojawił się jednak nowy trend, stawiający do góry nogami komunikaty zachęcające do nabywania kolejnych (często zbędnych) rzeczy. Czym jest de-influencing i czy nasze zakupy zmienią się pod jego wpływem?

Nowy trend na TikToku. De-influencing zmieni nasze zakupy?
fot. Gorodenkoff/Shutterstock

Według przeprowadzonego w 2020 roku badania Kantar, omawianego szeroko przez portal Marketing Dive, ponad jedna czwarta ludzi nabywa rzeczy pod wpływem influencerów. Równolegle hasło „TikTok made me buy it” („TikTok sprawił, że to kupiłam/em”) proponuje użytkownikom wspomnianej aplikacji prawie 7,5 miliona dopasowanych filmów, przybliżających zakupy dokonane na skutek zaobserwowania konkretnych rzeczy u influencerów.

Redakcja poleca

Nowy trend na TikToku – de-influencing

Użytkownicy Tiktoka postanowili stworzyć anty-trend. De-influencing polega na wskazywaniu cieszących się na platformie sporą popularnością produktów, których... nie warto kupować. Osoby decydujące się na dołożenie do de-influencingu własnej cegiełki wskazują negatywne cechy kosmetyków kolorowych i pielęgnacyjnych, butów, odzieży czy sprzętu domowego.

Zdarza się również de-influencing całych marek: użytkowniczka katiehub.org zdecydowała się na nagranie krótkiego filmu krytykującego Diora. W swoim materiale – na przykładzie kultowego olejku do ust – wskazuje na przeciętną jakość oraz nieracjonalność zakupu motywowanego ładnym opakowaniem.

De-influencing kontra zakupy

Osoby zajmujące się de-influencingiem nie poprzestają na wyrażaniu negatywnych opinii na temat konkretnych przedmiotów. Dodatkowo oferują również wskazanie oglądającym bardziej przystępnych pod kątem cenowym i jakościowym zamienników.

Użytkowniczka d1neis podzieliła się własnymi poleceniami budżetowych, przyjaznych dla portfela alternatyw kosmetycznych produktów wysokopółkowych:

Filmy opatrzone hasztagiem #deinfluencing pojawiają się w aplikacji jak grzyby po deszczu; w jaki jednak sposób mogą wpłynąć na konsumpcyjną, związaną z zawodem influencerów kulturę?

Pomyślmy o potencjalnych rezultatach. Pierwszy z nich to zmiana niekoniecznie samych nawyków zakupowych, ale decyzji związanych z zamianą produktów luksusowych na drogeryjne zamienniki. Pod wpływem de-influencingu konkretnych przedmiotów i marek, nowy trend ma też szansę ograniczyć zakupy odbiorców tiktokowych komunikatów.

Zobacz także:  TikTokerka wydobyła to ze śmietnika koło galerii handlowej. Wartość znaleziska zadziwia!  

Jak sądzicie – czy de-influencing wpłynie w większym stopniu na nasze zakupy?