Znalazłeś taką kartkę w skrzynce na listy? Uważaj na oszustów
Znalazłeś w skrzynce na listy dziwną, odręcznie napisaną kartkę, w której ktoś oferuje kupno mieszkania za gotówkę w “tym budynku”? To pułapka. Wyjaśniamy, dlaczego lepiej uważać na tego typu propozycje.

Gdy wyjmujesz ze skrzynki pocztowej ulotki czy listy, pamiętaj o jednej rzeczy: taką “przesyłkę” może wrzucić tam, oprócz listonosza, tak naprawdę każdy. Zdarza się, że do skrzynki trafia karteczka, która ma wyglądać autentycznie: znajduje się na niej ogłoszenie napisane długopisem. Treść brzmi mniej więcej tak:
“Drodzy sąsiedzi! Szukam mieszkania w tym bloku. Chętnie kupię je za gotówkę”.
Zazwyczaj liścik sugeruje, że mieszkania poszukuje osoba z bliskiej okolicy. Sformułowania typu “drodzy sąsiedzi”, mają wzbudzić nasze zaufanie. Bardzo często ogłoszeniodawca pisze dodatkowo, że mieszkania poszukuje rodzina z małym dzieckiem; może podawać też inne szczegóły. Oferta ma wyglądać autentycznie. Gdy jednak dobrze się przyjrzymy, często okazuje się, że odręcznie napisana kartka jest tak naprawdę skserowaną, gotową ulotką. Na tego typu ogłoszenia należy uważać. Dlaczego?
Kto tak naprawdę jest autorem dziwnych ogłoszeń?
Jeśli często znajdujesz karteczki z ogłoszeniem o poszukiwaniu mieszkania na sprzedaż na twoim osiedlu, prawdopodobnie stoją za tym tzw. flipperzy. To osoby działające w firmach, które kupują mieszkania za zaniżoną cenę, wykorzystując naiwność właścicieli. Zdarza się, że właściciel mieszkania chce szybko je sprzedać i uniknąć zbędnych formalności: wtedy pojawia się flipper, którego celem jest kupno mieszkania, a następnie sprzedanie go w dużo wyższej cenie. Zarobione pieniądze może przeznaczyć na kupno kolejnego mieszkania.
– Podszywają się pod biednego studenta, młode małżeństwo albo nawet jawnie mówią grubo zaniżone ceny mieszkań. Serio, nieświadome, często starsze osoby potem podpisują umowy, w których realnie tracą kilkanaście/kilkadziesiąt czy nawet kilkaset tys. zł – apeluje urbanistka, Magdalena Milert na Facebooku.
Pod postem ekspertki pojawiło się wiele komentarzy. Internauci przyznają, że mieli do czynienia z niebezpiecznym procederem:
"Mieszkam na osiedlu, gdzie jest dużo starszych ludzi. Takie ogłoszenia pojawiają się bardzo często. Te na drzwiach wejściowych zrywam. Niestety wrzucają też do skrzynek. Kiedyś nakleiłam w klatce (obok innych ogłoszeń) taką ulotkę z własną adnotacją wielkimi literami, że to oszustwo. Zniknęła następnego dnia…" lub "Takie ulotki, pojawiające się czasem hurtem w skrzynce na listy, są rzeczywiście (dla mnie) bardzo głupią, nieprofesjonalną metodą na pozyskiwanie mieszkań (ale wiadomo, zdarzają się ludzie, którzy pilnie potrzebują upłynnić gotówkę, nie patrząc za bardzo na realną wartość swojego mieszkania)."
Działalność flipperów destabilizuje i osłabia rynek mieszkaniowy. Mieszkania kupowane w ten sposób często remontowane są “po kosztach”, z użyciem tanich, złej jakości materiałów.
Źródło: Radio ZET/regiodom.pl/noizz/Facebook