Konkurs na najbrzydszego Włocha rozstrzygnięty. Zwycięzca jest z siebie dumny
W małej, włoskiej miejscowości Piobbico mieszka zaledwie 2 tysiące osób, ale miasteczko znacząco ożywa raz w roku. Wszystko z powodu ekscentrycznego plebiscytu organizowanego przez Club dei Brutti, czyli Klub Brzydali. Niedawno ujawniono tegorocznego zwycięzcę konkursu na najbrzydszego Włocha. Mężczyzna zapowiada, że zamierza jeszcze wielokrotnie bronić swojego tytułu.

Club dei Brutti działa w Piobbico od bardzo dawna – organizacja została założona w 1879 roku. Na początku miała spełniać rolę agencji matrymonialnej; później Club dei Brutii postanowił dostosować się do nowych wyzwań. Za cel obrał zwiększanie społecznej świadomości we względzie kultu piękna i wiążących się z nim doświadczeń, podkreślając istotność wewnętrznych cech (np. inteligencji czy życzliwości). Za motto przyjął natomiast hasło „Brzydota jest cnotą, a piękno niewolą”. Jak informuje Polsat News, przekaz trafił do wielu osób – liczba członków wynosi obecnie około 35 tysięcy.
Każdego roku przez miasto przechodzi uroczysta parada połączona z przyznawaniem tytułu najbrzydszego Włocha. Po raz kolejny zdobył go mieszkaniec Piobbico – Daniele Isabettini.
Oto najbrzydszy Włoch. „Moje życie zmieniło się na lepsze”
Dumny zwycięzca wyjaśnił w rozmowie z DW Euromaxx, że jego brzydota jest dla niego niezmiernie ważna. Mężczyzna pracował kiedyś jako kierowca ciężarówki. W przeszłości uległ poważnemu wypadkowi, w wyniku którego musiał przejść wiele zabiegów. Chirurgicznie ingerowano w jego twarz; amputowano mu również nogę. Isabettini nie postrzega jednak określenia „brzydal” jako obrazy; twierdzi, że to komplement.
Daniele zdobył tytuł najbrzydszego Włocha w 2019 roku i od tamtego czasu regularnie go broni (w tym roku był jedynym kandydatem do zdobycia nagrody). Wyjaśnia, że ma zamiar robić to jeszcze długo. - Moje życie zmieniło się na lepsze. Lepiej się odnajduję, dostaję zaproszenia do programów telewizyjnych, na różne wydarzenia i imprezy, ponieważ ludzie chcą wiedzieć o mnie więcej i lepiej mnie poznać – wyjaśnia laureat.
Zobacz także: W wieku 19 lat straciła wszystkie zęby. "Przez lata byłam piętnowana"
„Klub Brzydali” przeszedł ulicami włoskiego miasta. Kolejne wybory w 2024 roku
- Jesteśmy przeciwni szaleństwu na punkcie piękna, które stwarza niedogodności dla osób nie aż tak pięknych; one cierpią i muszą walczyć trzy razy mocniej. Wszystko krąży tylko wokół wyglądu i buntujemy się przeciwko temu – wyjaśnia Gianni Aluigi, obecny przewodniczący organizacji Club dei Brutti (szefostwo zmienia się dorocznie i wybiera się je podczas uroczystych obchodów w mieście).
Klub Brzydali podkreśla swoje zaangażowanie w sprzeciwianie się przyjętym odgórnie wzorcom. Nawiązuje w związku z tym rozmaite współprace: na tegorocznej paradzie w Piobbico pojawili się m.in. reprezentanci Lega del Filo d’Oro – stowarzyszenia działającego na rzecz zwiększania szans osób z niepełnosprawnościami.
- Ta współpraca sprawia, że nasze świętowanie integracji jest jeszcze bardziej wyjątkowe i znaczące – podkreśla Club dei Brutti w zamieszczonym na Facebooku wpisie. Następne wybory najbrzydszego Włocha przewidziano na wrzesień 2024 roku.
- Usłyszała te słowa od narzeczonego. "To zraniło mnie tak bardzo"
- Gdy jej mąż uległ wypadkowi, zażądała rozwodu. Teraz opiekuje się nim z nowym partnerem
- Miał 17 lat, gdy ożenił się z seniorką. „Jest wspaniałą kochanką”
Mężczyźni o tych imionach to bogowie seksu. Są świetni w łóżku [GALERIA]
