„Jesteście najgłupszymi rodzicami na świecie”. Oto, co dzieci napisały w liście
Maluchy nie mają filtra; mówią, co myślą, a ich refleksje często rozbawiają otoczenie. Pewna mama zaprezentowała w sieci list, który otrzymała od swoich pociech. Pojawiły się w nim konkretne żądania oraz inwektywa skierowana względem adresatów – rodziców, których nazwano „najgłupszymi na świecie”.

Natalia Białobrzeska jest influencerką oraz edukatorką. Na Instagramie porusza tematy związane z rodzicielstwem, bliskością i wychowaniem. Sama jest mamą czworga dzieci i często dzieli się w sieci swoimi przemyśleniami dotyczącymi kształtowania relacji rodzinnych.
Tym razem Natalia zamieściła w sieci list, jaki otrzymała wraz z mężem od swoich pociech. „Zostawiam ten liścik na wieczną pamiątkę” – napisała z uśmiechem. Do jej postu dotarł portal WP Parenting.
Dzieci napisały list. Nazwały adresatów „najgłupszymi rodzicami na świecie”
Trudno stwierdzić, czym kierowali się mali nadawcy listu. Być może uznali, że żądania złożone na oficjalnym piśmie będą mieć lepszy skutek od ustnej prośby? Treść kartki brzmi następująco (pisownia oryginalna): „Kochana mamo i kochany tato. Bardzo chcieliśmy wam powiedzieć że jesteście najgupszymi rodzicami na świecie i że jeśli zaraz nie dacie nam okularkuw to wyprowadzimy sie z domu!!!!!!!!! Bardzo dziękujemy za przeczytanie listu”. Notatkę zakończono formularzem z odpowiedziami tak/nie do zaznaczenia oraz wymownym, złamanym serduszkiem.
Okazało się, że „okularki” to gogle pływackie, chętnie zakładane przez dzieci do wieczornej kąpieli. „Były w samochodzie i strasznie nie chciało nam się iść” – wyjaśniła Natalia w sekcji komentarzy. Zaznaczyła jednak, że żądanie zostało rozpatrzone pozytywnie.
Zobacz także: Nowe wyniki badań: ten sposób wpływa na postępy dzieci w matematyce
Ten list podbił serca obserwatorów. Dzieci napisały go do swoich rodziców
Post Natalii Białobrzeskiej doczekał się prawie 4 tysięcy polubień. W dyskusji pod zdjęciem pojawił się wątek określenia influencerki i jej męża jako „najgłupszych rodziców na świecie”. Sama zainteresowana podkreśliła, że „obelgi” to wyraz frustracji, złości czy rozczarowania dzieci, a nie ich uczuć względem rodziców. Jedna z obserwatorek stwierdziła natomiast: „To dobrze świadczy o ich poczuciu bezpieczeństwa. Ja jako dziecko bym się nie odważyła napisać takiego listu, bo bałabym się lania”.
- Nazwano tak tylko 7 dziewczynek. To imię odchodzi do lamusa
- Związała się z bratem swojego zmarłego męża. Para wspólnie wychowuje czwórkę dzieci
- Na USG zobaczyła „diabelskie dziecko”. Po latach pokazała, jak wygląda córka
RadioZET.pl/parenting.pl