Dzieci dostaną kołysanki. To prezent od mam siedzących w więzieniu
Dzieci kobiet odsiadujących wyroki w więzieniu nie mają zbyt łatwego życia. Dzięki nietypowemu projektowi realizowanemu przez studentów i wykładowców muzycznych z Karoliny Południowej otrzymają jednak wyjątkowe podarunki. Ich mamy tworzą kołysanki specjalnie dla nich. Te niezwykłe prezenty w formie audio trafią do dzieci poprzez rodziny zastępcze lub opiekunów, obecnie sprawujących nad nimi opiekę.

The Lullaby Project, czyli po prostu Projekt Kołysanka, to inicjatywa mająca zmniejszać dystans między osadzonymi w więzieniu mamami i ich niedawno narodzonymi dziećmi. Młodzi muzycy studiujący na University of South Carolina współpracują z kobietami przebywającymi w zakładzie karnym Camille Griffin Graham Correctional Institution dzięki wsparciu słynnej sali Carnegie Hall i jej instytutu muzycznego. Dzieci kobiet, którymi opiekuje się projekt, nie mogą być ze swoimi mamami na co dzień, więc to piosenki stworzone z myślą o nich wyrażą pełnię matczynej miłości i przełamią chociaż część barier.
Dzieci będą słuchać autorskich kołysanek. Proces twórczy w więzieniu
Osadzone w więzieniu mamy są zadowolone z możliwości skorzystania z niezwykłego projektu. Spotykają się z muzykami i wspólnie z nimi mają szansę pracować nad kołysanką. Jedna z osadzonych – Alexis – mówi w rozmowie z Good News Network o swoim synu:
To niesamowite uczucie. Sprawia, że czuję się spełniona...mogę napisać piosenkę, a on będzie mógł ją usłyszeć.
Zobacz także: Cytaty o muzyce - 11 inspirujących cytatów. Wybierz swój ulubiony!
Prace nad kołysankami bywają intensywne. Muzycy przywożą do zakładu karnego pełne wyposażenie instrumentalne: gitarę, klarnet, a nawet wiolonczelę. Dzieci to delikatny temat, więc często pojawiają się łzy wzruszenia.
Bardzo mi smutno przez to, że nie ma go (syna – przyp. red.) w pobliżu, więc to niezwykłe – po prostu wiedzieć, że będzie miał możliwość usłyszenia czegoś, co dosłownie napisałam
Projekt muzyczny inny od wszystkich. Pozytywne programowanie mam za kratkami
Claire Bryant, adiunkt wiolonczeli na University of South Carolina, ma duże doświadczenie w organizacji przedsięwzięć muzycznych w zakładach karnych – robi to od 10 lat. Przyznaje, że kołysankowy projekt ma ogromne znaczenie.
Muzyka może zdziałać wiele dobrego dla nas wszystkich, ale szczególnie myślę, że w szczególności osoby osadzone potrzebują tej szansy z pozytywnym programowaniem.
Należy mieć nadzieję, że po wyjściu na wolność mamy będą miały szansę samodzielnie zaśpiewać autorskie kołysanki przytulonym do siebie dzieciom – bo wcześniej wyłącznie poprzez tekst i dźwięki mogły wyrazić pełnię własnych, matczynych uczuć.
Zobacz także: Jest krytykowana za swój strój. Mówią, że matka nie powinna tak wyglądać
RadioZET.pl/goodnewsnetwork.org