Dostałeś taką wiadomość? Policja ostrzega
W ostatnich dniach Polacy nagminnie otrzymują podejrzane wiadomości informujące o wysokim poziomie zagrożenia terrorystycznego w kraju. Policja ostrzega, że to fałszywe komunikaty i apeluje do obywateli o zachowanie czujności i ostrożności.

Policja na swojej stronie internetowej regularnie ostrzega przed oszustami. Jakiś czas temu mundurowi, ku przestrodze, opisali historię 72-letniej Polki, która padła ich ofiarą. Seniorka odebrała telefon i straciła 750 tys. zł. Sprawcy w tym wypadku zastosowali nową metodę "na wypadek". W ostatnich dniach natomiast funkcjonariusze zaobserwowali próby podszywania się oszustów pod policję.
Policja ostrzega przed fałszywymi wiadomościami
Jak czytamy na stronie policji, wiele osób otrzymuje wiadomość e-mail informującą o wysokim poziomie zagrożenia terrorystycznego na terenie Polski. Jej nadawcą mają być rzekomo mundurowi. Funkcjonariusze ostrzegają, że to fałszywy komunikat i podkreślają, że policja nie ma z nim nic wspólnego. "Mimo że część z informacji zawartych w mailu jest słuszna, to jej celem może być wywołanie niepokoju lub strachu" - wyjaśniają mundurowi.
Informujemy, że policja nie jest autorem tych wiadomości, a ich celem może być próba wywołania niepokoju lub strachu, a także może być wstępem do kolejnych przestępczych działań - czytamy na stronie policja.pl.
Funkcjonariusze zalecają zwrócić uwagę na nazwę adresu mailowego, z jakiego wysyłane są podobne komunikaty - kryminalny@p0licja.com. Tłumaczą, że przestępcy internetowi w słowie "policja" celowo użyli cyfrę 0 zamiast litery o.
Mundurowi przypominają, że nie komunikują się w taki sposób z obywatelami. Apelują do Polaków o zachowanie czujności i ostrożności. Proszą również o przekazywanie wszystkich podejrzanych wiadomości do CERT Polska przez specjalny formularz.
Zobacz także: 68-latek odebrał telefon i stracił dorobek życia. Policja ostrzega
Inne metody oszustów
Pod koniec lutego pisaliśmy, że Polacy nagminnie znajdują podejrzane listy w skrzynkach. W tym wypadku oszuści podszywają się za firmy windykacyjne i wzywają do natychmiastowego uregulowania zadłużenia. Grożą, że inaczej sprawą zajmie się komornik. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w takiej sytuacji poleca skontaktować się z przedsiębiorcą, u którego jakoby powstała nasza zaległość.
- Trzeba wystąpić do firmy windykacyjnej, aby podała dokładne dane o tym, na podstawie jakiej umowy powstało zadłużenie i na jaką wysokość (i jak jest liczone) firma windykacyjna nabyła naszą wierzytelność - tłumaczy UOKiK.
RadioZET.pl/policja.pl