Obserwuj w Google News

Darmowe drinki za zdjęcie stanika. Barowa promocja rozpętała burzę

3 min. czytania
05.06.2023 10:06
Zareaguj Reakcja

Czy kontrowersja to dobry pomysł na reklamę działalności? Odpowiedź na to pytanie poznał pewien bar, który poinformował w mediach społecznościowych o nietypowej promocji. Przybytek chciał oferować kobietom darmowe drinki; ich liczba miała być uzależniona od wielkości biustu klientek. „Wstyd!” - piszą zażenowani internauci.

Bar chciał wprowadzić kontrowersyjną promocję.
fot. Denis Ivanov43/Shutterstock, Aviavlad/Shutterstock

„Czas to zabawna rzecz” – napisała o sprawie Charisa Bosinakis, redaktorka portalu LADBible, dodając zgryźliwie, że choć u niej jest 11:30, to w południowej Australii najwyraźniej zatrzymano się w latach 50. Wszystko przez niedawne działania marketingowe pubu Woolshed on Hindley. Bar poinformował, że klientki mogą otrzymać darmowe drinki, jeśli zdejmą staniki i powieszą je na ścianie baru. „Im większe, tym lepsze” – napisano w usuniętym już poście Woolshed on Hindley, okraszonym grafiką firmowej maskotki odzianej w biustonosz w otoczeniu innych, kolorowych staników. Dodano również rozpiskę, ile darmowych drinków przysługuje za dany rozmiar biustu: jeden napój za miseczkę A, dwa – za B i trzy za C.

Noszenie stanika jest bardzo niewygodne, powieś go w szopie (słowo woolshed oznacza szopę do strzyżenia owiec – przyp. red.) i wyluzuj. To dotyczy również was, chłopcy - – głosił opis.
Redakcja poleca

Bar chciał rozdawać darmowe drinki w zamian za staniki. „Wstyd!”

Post spotkał się z ogromną krytyką w mediach społecznościowych. Chociaż sam wpis nie jest już dostępny, internauci nie chcą zapomnieć o kontrowersyjnej reklamie. Bar otrzymuje pod starymi zdjęciami na Instagramie nieprzychylne komentarze o treści „ Wstyd, wstyd, wstyd!” czy „Nadal czekam, aż odezwiecie się do nas w temacie swojej kultury”. Sprawa nabrała rozgłosu do tego stopnia, że Woolshed on Hindley opublikował na Facebooku przeprosiny:

Szczerze przepraszamy za to, że post wywołał w niektórych z naszych klientów dyskomfort i poczucie cielesnego zawstydzania, ponieważ to nigdy nie było naszym zamiarem. W oparciu o zdanie naszej społeczności anulowaliśmy promocję.

Bar poinformował również, że pracuje nad innymi pomysłami na działania promocyjne, które będą skupione na tworzeniu zabawnego, bezpiecznego i inkluzywnego środowiska dla wszystkich klientów. Nowym strategiom ma przyglądać się kierownictwo.

Zobacz także: Nowy trend: trzeźwe randkowanie. Zamiast kieliszka pokaż mi serce

Bar przeprasza i wycofuje promocję. Internauci komentują

Choć przeprosinowy post jest ewidentną reakcją na oburzenie związane z promocją, to zaskakująco duża część użytkowników Facebooka żałuje jej wycofania. Pod wpisem pojawiły się opinie pisane zarówno przez kobiety, jak i mężczyzn:

Kto narzekał? Ach tak, ludzie z rozmiarem A.
Niektórzy naprawdę muszą psuć zabawę.
Już szykowałam się na siedem darmowych drinków…
Bar rozpętał burzę w sieci.
fot. Woolshed On Hindley

Mimo to wśród reakcji na wpis nie zabrakło kolejnych, krytycznych komentarzy wchodzących w polemikę z entuzjastami kontrowersyjnej promocji rozdawania drinków uzależnionych od wielkości biustu. Internauci piszą m.in.: „Ktokolwiek był odpowiedzialny za te reklamy, musi wylecieć. Jest mnóstwo metod promocyjnych, które działają, a nie złoszczą klientów”, „To rozczarowujące, że ktokolwiek uznał to za dobry pomysł” i „Czy wy w ogóle pracujecie jako zespół, by przedyskutować, co prezentuje się dobrze dla waszego biznesu, zanim to opublikujecie?”. Bar Woolshed on Hindley – prawdopodobnie nauczony niedawnym doświadczeniem – nie wchodzi w żadną interakcję z komentującymi.

Zobacz także: Tiktokerka wypiła alkohol po zabiegu powiększania ust. Teraz przestrzega inne kobiety

Rozmowa o pracę - unikaj tych błędów!
5 Zobacz galerię
fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER/East News

RadioZET.pl/LADBible/9News Adelaide