Powstał samoopalacz w żelkach. Jadalne misie to prawdziwa rewolucja
To najprawdopodobniej najprzyjemniejsza forma opalania, jaka istnieje. Marka specjalizująca się w produkcji preparatów brązujących wprowadziła na rynek żelki nadające skórze koloryt.

Choć termometr temu przeczy, każdy mijający dzień to kolejny krok w kierunku upragnionego lata. W tym okresie szczególne oblężenie przeżywają solaria. W końcu niemal każda kobieta chce przygotować skórę na dni, gdy żar będzie lał się z nieba. Na taką przyjemność można sobie jednak pozwolić sporadycznie, bo emitowane przez lampy promienie UVA są dla skóry szkodliwe. Wówczas z pomocą przychodzą inne metody. Kobiety sięgają po preparaty brązujące lub opalają skórę „od środka”.
Zobacz też: Jak chronić skore przed słońcem
Niektóre z tych metod wymagają czasu, inne pieniędzy, a jeszcze inne szkodzą zdrowiu. Ale na rynku pojawił się preparat, który może okazać się prawdziwą rewolucją w opalaniu. To prawdopodobnie najprzyjemniejsza metoda, o jakiej kiedykolwiek słyszano. Jak poinformował portal marieclaire.com, brytyjska marka UTan wprowadza do sprzedaży Tan Gummies, czyli nic innego jak żelki w kształcie klasycznych misiów. Producent zapewnia, że jadalne misie są skuteczne i bezpieczne dla zdrowia. Zawarte w nich składniki przyspieszą proces opalania przy każdym wystawieniu skóry na słońce.
The Gummies to suplement diety opracowany przez specjalistów w dziedzinie zdrowia przy użyciu sprawdzonych składników. Zawierają witaminy i dawkę karotenoidów, które nadają skórze koloryt i chronią przed poparzeniami i uszkodzeniami skóry.
Co więcej, brązujące żelki nie zawierają glutenu i, jak zapewnia producent, są wyjątkowo smaczne. Niestety proponowana dzienna dawka to tylko trzy misie. Po osiągnięciu satysfakcjonującego efektu ich liczbę należy zmniejszyć do dwóch lub jednego dziennie. Żelki o smaku malinowym można nabyć za pośrednictwem strony internetowej marki UTan lub należących do niej mediów społecznościowych. Słoik wypełniony 60 pysznymi misiami kosztuje 18 funtów, czyli ok. 90 złotych. Choć w sprzedaży są dostępne dopiero od marca, pierwsi smakosze brązujących misiów już się pojawili. Są naprawdę pyszne! Po kilki dniach zauważyłam pierwsze efekty - napisała Heather.
Zobacz też: Jakie zmiany z wiekiem pojawiają się na skórze?