Obserwuj w Google News

Indiana Bones na straży muzeum. Kot ze schroniska został celebrytą

2 min. czytania
16.03.2023 10:49
Zareaguj Reakcja

Na co dzień przechadza się wśród kości i czaszek. Zdarza mu się bawić w chowanego między szkieletami stworzeń z całego świata. Czarny kot-dozorca – Indiana Bones - to oficjalna zwierzęca maskotka Muzeum Osteopatii w Oklahomie.

Indiana Bones na straży muzeum. Kot ze schroniska został celebrytą
fot. Skulls Unlimited International, Sir Indiana Bones/Facebook

Indy (bo tak pieszczotliwie nazywają go pracownicy muzeum) na pierwszy rzut oka nie różni się od innych kotów. Zakres obowiązków jest jednak znacznie inny! Gdy pozostałe zwierzaki prężą grzbiety w domowym zaciszu, Indiana Bones udaje się na muzealny obchód. Dogląda eksponatów, wita odwiedzających, a także umila czas pracownikom firmy Skulls Unlimited, dostarczającej zwierzęce czaszki i blisko współpracującej z Muzeum Osteopatii.

Redakcja poleca

Schroniskowy kot w muzealnych wnętrzach

Indy pojawił się w oklahomskim muzeum w 2019 roku. Jego obecność jest rezultatem inicjatywy pracowników, którzy utworzyli... koci komitet, by przekonać przełożonych do zwierzęcego dozorcy! Po uzyskanej ze strony szefostwa zgodzie udali się do schroniska. To właśnie tam znaleźli nowego przyjaciela.

Według relacji przygotowanej przez Oklahoma Gazette Indiana Bones błyskawicznie pokochał jedną z pracownic Skulls Unlimited i nie pozwolił przybyszom z muzeum odejść. Odwracał ich uwagę od innych kotów, ocierał się o nogi, wskakiwał na kolana. Brenna Glover wspomina w rozmowie z gazetą:

Nie potrafiliśmy mu odmówić, bo był bardzo zawzięty. Zatem tak naprawdę to Indy wybrał nas. Wiedział, że trafi do dobrego miejsca.

Indy błyskawicznie zadomowił się w oklahomskim muzeum i oczywiście skradł mnóstwo ludzkich serc. Całymi dniami patroluje eksponaty oraz nawiązuje kontakty z ludźmi przyjeżdżającymi na wystawy.

Kot-celebryta robi furorę w mediach społecznościowych

Kot stał się sensacją nie tylko wśród odwiedzających muzeum. Pokochali go również użytkownicy Instagrama – konto zwierzaka śledzi obecnie ponad 16 tysięcy osób. Indy pojawia się w lokalnych mediach oraz w reklamach muzealnych inicjatyw. Promuje między innymi zajęcia jogi, organizowane w salach Muzeum Osteopatii. Kristin Dean ze Skulls Unlimited zdradziła reporterowi Oklahoma Gazette, że opiekunowie kociaka zupełnie nie spodziewali się takiej sławy:

Stworzyliśmy konta na Facebooku i Instagramie, bo uważaliśmy, że to urocze. Nigdy nie sądziliśmy, że wyjdzie z tego coś więcej. Później jedno ze zdjęć stało się viralem, a teraz dzwonią do nas ludzie, by upewnić się, że on tu jest, bo przyjeżdżają do nas z innych stanów.

Internetowa popularność umożliwia kociemu influencerowi zarabianie pieniędzy. Utrzymuje się zatem sam, ale nie zapomina o innych, potrzebujących kotach. Pracownicy muzeum regularnie organizują w imieniu Indiany Bonesa zbiórki charytatywne dla schroniska, z którego go przygarnęli.

Zobacz także: 500 plus na kota i psa? Wystarczy spełnić te warunki