Tak pięknego zjawiska nie było na niebie od lat. Dla nas jest jednak niebezpieczne
Różowa zorza polarna to jeden z najpiękniejszych widoków, jakie można ujrzeć na nocnym niebie. Ukazuje się niezwykle rzadko, ale powinniśmy się z tego cieszyć. Aby powstała zorza w takim kolorze, Ziemia musi być pozbawiona ochrony.

Pojawienie się tego zjawiska wywołało poruszenie wśród pasjonatów nocnego nieba. Znawcy kosmosu zgodnie twierdzili, że zorza polarna o tak niespotykanej barwie niemal nie występuje. Warto jednak wiedzieć, w jak sposób powstaje różowa zorza. To pozwala sobie uświadomić, jak silne zagrożenie stwarza dla nas Słońce.
Zobacz także: Naukowcy zaobserwowali niepokojące zachowanie planetoidy. Staje się dla nas niebezpieczna
Tak pięknego zjawiska nie było na niebie od lat. Dla nas jest jednak niebezpieczne
Nad Tromsø w Norwegii ukazała się niedawno spektakularna zorza polarna. Była tak intensywna, że mieszkańcy okolic mogli ją wypatrzeć przez okno. To, co ją wyróżniało, to kolor. Jasnoróżowe pasy pokrywały niebo, poruszając się z dużą prędkością. Osoby, które widziały to na żywo, były pod ogromnym wrażeniem.
Absolutny odjazd. Ja miałam ciary na całym ciele, a mieszkam w Tromsø i niejedną zorzę już widziałam - napisała Polka pod postem Karola Wójcickiego, autora bloga "Z głową w gwiazdach".
Nie ulegało wątpliwości, że różowa zorza polarna o rzadko spotykanym pastelowym odcieniu jest wyjątkowym zjawiskiem. Astronomowie wyjaśniali, że odpowiadał za nią wyjątkowo silny rozbłysk słoneczny.
Aby zorza mogła powstać, do ziemskiej atmosfery muszą dotrzeć wyrzucone przez Słońce cząsteczki. Kiedy oddziałują z polem magnetycznym Ziemi, które chroni nas przed ich wpływem, na niebie widać świetlne kolorowe fale. Najczęściej są one zielone, niebieskie lub fioletowe - odpowiadają za to tlen, hel i wodór. Różową barwę tworzy zjonizowany azot. Informacje na temat tego, skąd się on wziął w ziemskiej atmosferze, mogą jednak niepokoić.
Różowa zorza polarna powstała przez dziurę w warstwie ochronnej Ziemi
Jak podaje spidersweb.pl, jasnoróżowa zorza polarna ukazała się na niebie dlatego, że wiatr słoneczny pochodzący z wybuchu na powierzchni gwiazdy stworzył dziurę w warstwie ochronnej naszej planety.
Strumień wysokoenergetycznych cząstek był w stanie spowodować powstanie szczeliny w polu magnetycznym Ziemi. To właśnie przez tę szczelinę część cząstek była w stanie wlecieć na tyle głęboko w atmosferę naszej planety, że wywołała powstanie różowej zorzy polarnej - wyjaśnia znawca kosmosu, Radosław Kosarzycki.
Oznacza to, że cząstki wiatru słonecznego dotarły poniżej wysokości 100 km. Choć całe zjawisko było widoczne na niebie przez niecałe 2 minuty, mamy prawo być tym zaniepokojeni. Wskazuje to bowiem, że wybuchy na powierzchni Słońca w nowym cyklu aktywności gwiazdy są na tyle silne, że mogą przedziurawić warstwę ochronną Ziemi. W świetle ostatnich doniesień na temat zakłóceń w komunikacji, do których doprowadziły burze geomagnetyczne w niektórych regionach Pacyfiku (łącznie z Australią i Nową Zelandią), nie brzmi to zbyt optymistycznie.
Rozbłyski słoneczne mogą tworzyć na niebie piękne zjawiska. Jeśli jednak nasza planeta nie będzie w stanie się przed nimi ochronić, zagrożenie globalnej katastrofy będzie coraz większe.
Zobacz także: Tak rodzi się najbardziej przerażające zjawisko w kosmosie. Niezwykły film od NASA
Niewielu osobom udaje się zdobyć w tym quizie maksymalną liczbę punktów. Spróbujesz?
Sprawdź, czy jesteś gotowy, aby wziąć udział w programie "Jeden z dziesięciu". Powodzenia