Odwołała rozwód w ostatniej chwili. Powód może zaskoczyć

02.11.2022 13:31

Prawdziwa miłość zawsze znajdzie drogę, nawet jeśli na pewien czas zboczy z właściwego kursu. Przekonała się o tym Joanna, 44-letnia mieszkanka Kołobrzegu.

Zakochani
fot. Shutterstock

Przypadkowe spotkanie z mężem przed rozprawą rozwodową zmusiło Joannę do myślenia. Zrozumiała, że nie umiała docenić tego, co ma.

Zobacz także: Oszukał ją wiele razy, a ona wciąż marzy o ślubie. "Wybaczę mu każdą zdradę"

Odwołała rozwód w ostatniej chwili. Powód może zaskoczyć

Joanna zdecydowała się na rozwód 20 lat po ślubie. Rozważała to od dłuższego czasu - czuła się znudzona i zniechęcona, a ukochany nie dbał o nią jak dawniej. Coraz częściej zdarzały im się ciche dni, po których niczego sobie nie wyjaśniali. Wydawało jej się, że mąż przestał ją kochać wiele lat temu.

Ich dzieci już dorosły i wyfrunęły z gniazda. Chciała przeżyć drugą młodość - jeszcze raz poczuć motylki w brzuchu, podróżować po świecie i próbować coraz to nowych rzeczy. Mąż był jednak jakby nieobecny. Gdy o cokolwiek go pytała, mruczał pod nosem jakąś nic nieznaczącą odpowiedź.

Zazdrościła koleżankom, które opowiadały na spotkaniach o swoim szalonym życiu. Każda sprawiała wrażenie, jakby dostała skrzydeł.

Jedna schudła 20 kilogramów, więc miała ogromne powodzenie. Druga założyła firmę i romansowała z biznesmenami. Trzecia miała młodszego kochanka. Ja nie miałam o czym opowiadać - powiedziała Joanna.

44-latka złożyła papiery rozwodowe bez żadnej konsultacji z mężem. Była przekonana, że i tak się tym nie przejmie. Wyprowadziła się do mieszkania na drugim końcu miasta i chciała zacząć nowe życie.

Miała rozstać się z nim na zawsze, ale odwołała rozwód. "Wystarczył jeden wieczór"

Początkowo była zadowolona ze swojej decyzji. Umówiła się na kilka randek, więc miała się czym pochwalić na spotkaniach z koleżankami. Wyobrażała sobie, że czeka ją wiele wspaniałych chwil. Szybko jednak się przekonała, że relacje z innymi mężczyznami ją nudzą. Żaden nie miał do powiedzenia tak ciekawych rzeczy, jak jej ukochany mąż. Odganiała tę myśl. Dawno nie pytała go o zdanie w żadnej sprawie. Może jednak się zmienił i wcale nie jest już tak interesujący?

Do rozprawy rozwodowej zostało kilka dni. Nie udało jej się znaleźć nowego mężczyzny. Dowiedziała się też, że opowieści koleżanek nie były całkiem prawdziwe. Czasem zadawała sobie w myślach pytanie, czy nie popełniła błędu.

Czułam, że uganiam się za mrzonkami. Miałam jednak żal do Karola, mojego męża. Od dawna nie rozmawialiśmy ze sobą naprawdę szczerze. Gdyby bardziej się o mnie starał, nie odeszłabym od niego - wyznała Joanna.

Spędzała właśnie wieczór na kolejnej nieudanej randce. Nagle zauważyła, że do restauracji wszedł Karol. Był z kilkoma kolegami. Ubrany w dopasowany garnitur wyglądał niezwykle przystojnie. Niewiele myśląc, postanowiła do niego podejść. Zaproponowała, by spędzili czas razem.

Mijały kolejne godziny. Nie potrafiliśmy się ze sobą rozstać. Wystarczył jeden wieczór, żebyśmy wyjaśnili sobie wszystkie nieporozumienia z ostatnich 20 lat. Dotarło do mnie, że Karol nigdy nie przestał się o mnie starać. Może nie dawał już kwiatów, ale zawsze mogłam na niego liczyć - stwierdziła 44-latka.

Na kilka dni przed rozprawą rozwodową postanowiła wszystko odwołać. Uznała, że musi zawalczyć o ten związek. Gdy tylko powiedziała mężowi otwarcie, jakie są jej potrzeby, jej życie zmieniło się na lepsze. Oboje podróżowali po całym świecie i korzystali z życia. Wszystkie koleżanki zazdrościły jej udanego małżeństwa.

Zobacz także: Ta para jest ze sobą dwa lata i jeszcze nigdy się nie całowała. Teraz zdradziła dlaczego