Oceń
Zabiegi z zakresu medycyny estetycznej budzą ogromne zainteresowanie zarówno wśród kobiet, jak i mężczyzn. Dużą popularnością cieszą się tzw. wypełniacze. To substancje, które wstrzykuje się pod skórę, aby wymodelować kontury twarzy, spłycić zmarszczki lub pozbyć się podkrążonych oczu. Choć mówi się, że to bezpieczny zabieg, mogą jednak pojawić się komplikacje. Przekonała się o tym m.in. Giuseppina Baccarella.
Przeszła popularny zabieg. Po czterech latach pojawiły się powikłania
O tej historii napisał portal uroda.abczdrowie.pl. Giuseppina Baccarella w 2008 roku zdecydowała się na wstrzyknięcie trwałego wypełniacza w policzki. Lekarz, który wykonywał zabieg, zapewnił kobietę, że to bezpieczne, a w razie jakichkolwiek problemów substancję można szybko usunąć. Prawda jednak okazała się zgoła inna.
Ufałam mojemu lekarzowi. Powiedział mi, że to bezpieczne i łatwe do usunięcia, a tak nie jest - wyznała kobieta.
Cztery lata po zabiegu, w 2012 roku, jeden z wypełniaczy zaczął migrować i przemieszczać się po twarzy Giuseppiny. Boccarella chciała więc jak najszybciej się go pozbyć, ale okazało się, że jest to niemożliwe. Taki zabieg niósłby ryzyko pozostawienia trwałych zmian i blizn.
Zobacz także: Ta kobieta schudła ponad 45 kg. Teraz zdradziła, jak udało jej się to zrobić
Kobieta od lat szuka pomocy
Od tego czasu Brytyjka zmaga się z ogromnymi migrenami i bólem oczu. Jak sama mówi, z osoby, która była prawdziwą duszą towarzystwa, stała się samotniczką. Unika spotkań z przyjaciółmi oraz rodziną. Ma napady lękowe, a przez pewien okres chorowała nawet na depresję.
Giuseppina Baccarella od lat szuka specjalisty, który zdecydowałby się na zabieg usunięcia wypełniaczy. Szczególnie że obawia się, że substancja w końcu znajdzie się pod jej okiem, a co za tym idzie - straci wzrok. Jednak żaden ekspert nie chce się podjąć tego wyzwania.
To w zasadzie oszpecenie i żaden z chirurgów nie chce wziąć na siebie tej odpowiedzialności - tłumaczy 45-latka.
Aby choć trochę złagodzić skutki uboczne, kobieta przeszła 20 zabiegów chirurgicznych. Obecnie współpracuje z chirurgiem z Włoch. Uruchomiła też zbiórkę internetową, aby zebrać pieniądze na niezbędne leczenie.
Zobacz także: Zmienili wygląd córki i pokazali to na TikToku. Internauci: "Jak można zrobić coś takiego małemu dziecku?"
Kiedy operacja się nie powiedzie, okazuje się, że jesteś całkowicie zdany na siebie. Nikt nie chce ponosić odpowiedzialności. Zostajesz sam, aby sobie z tym poradzić. Możesz sobie wyobrazić emocjonalną kolejkę górską, na której byłam i która całkowicie zniszczyła moje życie - wyznała kobieta.
RadioZET.pl/uroda.abczdrowie.pl/thesun.co.uk
Oceń artykuł