Oceń
Lifting rzęs to nic innego jak wydłużenie, podkręcenie i uniesienie rzęs. Taki zabieg daje naturalne efekty, które utrzymują się nawet przez kilka tygodni. Kto może pozwolić sobie na lifting rzęs?
Zobacz także: W ten sposób wydłużysz i pogrubisz sobie rzęsy. Ten trick kosztuje grosze
Lifting rzęs - historia
Metoda liftingu rzęs LVL opracowana została przez brytyjską firmę specjalizującą się w pielęgnacji rzęs za pomocą zabiegów kosmetycznych. Zabieg polega na podniesieniu, wydłużeniu, a także zagęszczeniu rzęs. Jest idealny dla osób, które chcą osiągnąć robiące wrażenie efekty, ale bez konieczności inwazyjnego ingerowania w to, co dała im natura.
Lifting rzęs to alternatywa dla zagęszczenia rzęs 1 do 1, rzęs 2D i innych metod objętościowych. Doskonale sprawdza się także w przypadku osób, które myślały o doczepieniu kępek rzęs, ale w naturalniejszym wydaniu.
Lifting rzęs – krok po kroku
Lifting rzęs wykonuje się w kilku prostych krokach.
- Kosmetyczka nakłada na rzęsy preparat, który pozwala manipulować kształtem rzęs.
- Następnie na górną powiekę nakładany jest silikonowy wałeczek, na który „nakręca się” rzęsy.
- Następnie kosmetyczka nakłada na rzęsy preparat, który utrwala ich kształt.
- Efekt zostaje utrwalony, a później rzęsy są nawilżane.
Lifting rzęs – efekty
Lifting rzęs utrzymuje się od 4 do 6 tygodni. Taki lifting należy powtarzać średnio co 3 tygodnie. Niestety efekt ten nie zaspokoi osób, które oczekują spektakularnego efektu. Lifting rzęs w większości przypadków nie wystarcza kobietom – uniesione rzęsy dodatkowo malują maskarą. Dlatego jeżeli oczekujesz efektu "wow" z pewnością lepszym rozwiązaniem będzie dla ciebie zagęszczanie rzęs metodą 1 do 1 lub inną objętościową albo przedłużanie rzęs. Nie dość, że dają one bardziej widoczne efekty to jeszcze utrzymują się na rzęsach dużo dłużej. I wówczas można zapomnieć też o makijażu.
Lifting rzęs – zalety
- nie niszczy naturalnych rzęs
- Zapewnia uniesienie rzęs i delikatnie podkręcenie
- spektakularny wygląd
- łatwa dostępność zabiegu w salonach kosmetycznych
- atrakcyjna cena – w porównaniu z przedłużaniem metodami objętościowymi
Lifting rzęs – cena
Lifting rzęs kosztuje od ok. 100 zł do 150. Bardzo często kobiety dodatkowo decydują się na odżywienie rzęs przed ich uniesieniem – taki kompleksowy zabieg to laminowanie rzęs. Jaka jest różnica między nim a liftingiem?
Lifting rzęs a laminowanie rzęs
Laminowanie rzęs często nazywane jest keratynowym liftingiem rzęs. Jednak od liftingu różni się tym, że rzęsy po takim zabiegu są uniesione i odżywione. Lifting wyłącznie je unosi. Obie metody pielęgnacji rzęs dają spektakularne efekty, ale różnią się też ceną. Za lifting zapłacimy 100 zł, natomiast za laminowanie 200 zł.
Lifting rzęs – bezpieczny?
Zabieg te ma na celu uniesienie rzęs i zagęszczenie ich. Jest nieinwazyjny i bezbolesny. Jedyne, co może się zadziać, to lekkie podrażnienie skóry wokół oczu, które może spowodować klej i preparaty wykorzystywane do liftingu.
Przeciwwskazania do liftingu rzęs
- alergia na preparaty używane podczas zabiegu
- nadmierne wypadanie rzęs
- infekcje oczu
- jaskra, zaćma
- zespół suchego oka
Jak pielęgnować rzęsy po liftingu
Po liftingu o rzęsy trzeba dbać tak jak standardowo o nie dbamy. Musimy wykonywać dokładny demakijaż, nawilżać je, rozczesywać. Nie ma żadnego problemu z chodzeniem na basen czy korzystaniem z sauny.
Jeżeli chcesz nadać swoim rzęsom seksowny wygląd, a nie chcesz tracić czasu na ich malowanie, skorzystaj z liftingu. Dzięki zabiegowi twoje rzęsy będą uniesione i lekko podkręcone. Bez konieczności przedłużania ich czy stosowania inwazyjnych metod. Będą wyraziste, ale efekt wciąż będzie bardzo naturalny. Jeżeli masz ochotę wyłącznie na podniesienie rzęs, skorzystaj z liftingu. Natomiast jeśli chcesz jeszcze bardziej je odżywić bądź wzmocnić, skorzystaj z botoksu rzęs.
Wszystkie te zabiegi zdobywają coraz więcej fanek – dzisiaj naturalność jest w cenie. Niestety jeżeli oczekujemy efektu, który zupełnie odmieni nasz wygląd, lifting rzęs nie jest dobrym pomysłem. Wówczas powinniśmy zdecydować się na zagęszczenie ich metodą objętościową albo przedłużanie.
Autor: Paulina Ermel
Oceń artykuł