Oceń
Naukowcy dokonali niemożliwego - zrobili zdjęcie czemuś, co jest niewidzialne dla ludzkiego oka. Jak udało im się to zrobić? Sfotografowali... cień czarnej dziury.
Zobacz także: To obraz jak z "Króla Lwa". Astrofotograf uchwycił niezwykły kształt w obłoku gwiazd
Tak wygląda supermasywna czarna dziura w środku naszej galaktyki. To pierwsze zdjęcie w historii
Supermasywna czarna dziura w centrum Drogi Mlecznej, Sagittarius A*, znajduje się w skupisku gwiazd o nazwie M87. Nie mieliśmy jak dotąd bezpośredniego dowodu na jej istnienie. Czarnych dziur bowiem nie widać - nic nie jest w stanie opuścić ich przestrzeni, także światło. Naukowcy nigdy nie będą więc w stanie zobaczyć samej czarnej dziury. To, co jednak możemy dostrzec, to materia wirująca wokół niej.
Promieniowanie zza czarnej dziury w warunkach ekstremalnej grawitacji staje się zakrzywione, przez co możliwe jest uchwycenie cienia czarnej dziury w przestrzeni kosmicznej. Naukowcom po raz pierwszy udało się czegoś takiego dokonać. Dzięki temu wiemy, że w środku naszego kosmicznego domu rzeczywiście znajduje się taki obiekt. Czarna dziura w centrum Drogi Mlecznej ma masę ponad 4 milionów Słońc i rozciąga się na co najmniej 22 miliony kilometrów. Zobaczcie, jak wygląda:
Czarna dziura w centrum Drogi Mlecznej może być niebezpieczna?
Sagittarius A* od wielu lat drzemie. Nie wykazuje się zbytnią aktywnością, chociaż oczywiście pożera materię znajdującą się w pobliżu. Nie wytwarza jednak takiego promieniowania, które mogłoby być zagrożeniem w kosmosie.
Według części naukowców może to być stan przejściowy, bowiem jakiś czas temu wykryli dziwaczne bąble tajemniczego pochodzenia w centrum naszej galaktyki. Okazało się, że czarna dziura w centrum Drogi Mlecznej posiada prawdopodobnie swój własny dżet, czyli strumień energii, który jest wyrzucany w przestrzeń kosmiczną. W tej chwili, jak twierdzą badacze, wygląda to zapewne tak, jakby obiekt "przeciekał".
Słabe dżety z biegiem czasu mogą jednak ponownie się rozjarzyć, na co wskazuje zachowanie naszej czarnej dziury. Można je scharakteryzować w taki sposób, że kiedy pochłonie bardzo dużo materii, dostaje po tym czkawki. Jak podaje focus.pl, po którymś z takich procesów jej aktywność może znacznie się zwiększyć. Na szczęście, według obliczeń, wyrzuty energii nie będą wtedy zagrażały Ziemi.
Co o tym sądzicie?
Zobacz także: Jak naprawdę wygląda panorama Marsa? W sieci pojawił się jej fałszywy obraz
Niewielu osobom udaje się zdobyć w tym quizie maksymalną ilość punktów. Spróbujesz?
Oceń artykuł