Oceń
W naszym Układzie Słonecznym jest jedna planeta, która cały czas pozostaje narażona na promieniowanie pochodzące od gwiazdy. To oczywiście Merkury. Naukowcy niedawno zaobserwowali, jak niezwykły wpływ na to ciało niebieskie mają silne wyładowania na Słońcu.
Zobacz także: To obraz jak z "Króla Lwa". Astrofotograf uchwycił niezwykły kształt w obłoku gwiazd
Planeta w pobliżu Ziemi została ostrzelana przez Słońce
Merkury znajduje się w odległości 58 mln km od gwiazdy centralnej naszego Układu. To prawie trzy razy mniejsza odległość od tej, jaka dzieli od niej Ziemię. Gdy dochodzi do koronalnego wyrzutu masy ze Słońca, naładowane cząstki zderzają się z polem magnetycznym naszej planety i przesuwają się w stronę biegunów. Następnie tworzą efektowne zjawisko świetlne - zorzę polarną. Poza nielicznymi sytuacjami, w których dochodzi do zakłóceń sieci telekomunikacyjnych, wybuchy na Słońcu nie wywołują więc znaczących zmian na powierzchni globu.
Inaczej dzieje się na Merkurym. Ta niewielka planeta jest najbliższa naszej gwieździe, przez co nieustannie pozostaje pod jej wpływem. Silny wiatr słoneczny sprawia, że obiekt posiada warkocz. Ponieważ planeta ma bardzo słabe pole magnetyczne, znajdujące się w jej egzosferze związki (tlen, sód, wodór, hel i potas) są wyrzucane w kosmos, a tam zaczynają świecić. Z biegiem lat staje się to coraz bardziej widoczne na nocnym niebie. Już teraz Merkurego można pomylić z kometą.
Niedawno naukowcy mieli okazję zaobserwować, co wydarzyło się na powierzchni planety tuż po silnej erupcji na Słońcu. Wyrzucona plazma dotarła tam w ciągu niecałej doby (do Ziemi wędruje zazwyczaj przez kilka dni). Jak napisał znawca kosmosu, Aleksander Kowal, planeta znalazła się niemal pod ostrzałem. Według badaczy wywołało to znaczące zmiany na jej powierzchni.
Merkury pod ostrzałem Słońca - konsekwencje
Jak wynika z obserwacji, na Merkurym mogło dojść do tymczasowego wytworzenia atmosfery. Choć znajdujące się wokół niego atomy nieustannie uciekają w kosmos, pod wpływem Słońca planeta mogła wykształcić cienką warstwę składającą się z brakujących cząstek. Jednak szybko została ona rozwiana, co doprowadziło do wyrzucenia materii w kierunku ogona. Prawdopodobnie Merkury ma teraz jeszcze dłuższy warkocz. Im silniejsze będą wyładowania na Słońcu, tym bardziej będzie przypominał kometę.
Podoba wam się w takim wydaniu?
Zobacz także: Jak naprawdę wygląda panorama Marsa? W sieci pojawił się jej fałszywy obraz
Niewielu osobom udaje się zdobyć w tym quizie maksymalną ilość punktów. Spróbujesz?
Oceń artykuł